TVP Info opublikowało w poniedziałek na swojej stronie internetowej, że "znany krakowski aktor Jerzy S. potrącił motocyklistę, a następnie próbował uciec z miejsca zdarzenia". Portal powołał się na informację podaną przez dziennikarza TVP Cezarego Gmyza.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na ul. Mickiewicza w Krakowie ok. godz. 17. "Z naszych ustaleń wynika, że znany aktor jadący lexusem potrącił motocyklistę. Zamiast jednak udzielić pomocy poszkodowanemu próbował uciec z miejsca wypadku, co uniemożliwił mu inny z kierowców, zajeżdżając drogę swoim samochodem. O wszystkim poinformował też policję" - napisał portal tvp.info.
Aktor Jerzy S. potrącił motocyklistę w Krakowie
Podkomisarz Barbara Szczerba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Krakowie potwierdziła w rozmowie z PAP, że "ok. godz. 17 w Krakowie na al. Mickiewicza doszło do zdarzenia drogowego, w którym brał udział kierujący samochodem marki lexus i kierujący motocyklem".
Kierowca, który potrącił motocyklistę był pod wpływem alkoholu
Mężczyzna kierujący motocyklem z obrażeniami niezagrażającymi życiu został przetransportowany do szpitala. Jak się okazało kierujący lexusem miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Wszelkie okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane w trakcie postępowania, które wyjaśni przebieg i przyczyny zdarzenia – powiedziała.
Pytana przez PAP, czy może potwierdzić, że kierującym miał być aktor Jerzy S., odpowiedziała, że nie może tego potwierdzić. Mogę jedynie potwierdzić, że był to 75-letni mężczyzna – zaznaczyła.
Jerzy S. "był spokojny"
Jerzy S. usłyszy zarzut i będzie przesłuchiwany. Sprawą ma zająć się prokuratura. Kierowca auta jechał dalej, bo jak tłumaczył potem na miejscu policji, nie zauważył kolizji. Odjechał i dopiero po jakimś czasie został zatrzymany.
Na miejscu Jerzy S. wydmuchał 0.7 promila, z tendencją spadkową. Był spokojny - dowiedziała się nieoficjalnie PAP.
Kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, sprawą zajmie się prokuratura - mówi PAP Bartosz Izdebski z Wojewódzkiej Komendy Policji w Krakowie.
44-letni motocyklista został trącony w rękę, niegroźnie. Zaraz po kolizji był na kontroli w szpitalu - informuje.
Co grozi za jazdę po wypiciu alkoholu?
W myśl nowego taryfikatora prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila we krwi) lub innego, podobnie działającego środka to mandat 2500 zł za pierwszy (przy recydywie - 5000 zł). Do tego jest 15 punktów karnych za kierowanie pojazdem po alkoholu lub podobnie działającego środka, a także w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem narkotyków.
Jednak w przypadku Jerzego S. chodzi o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,25 mg/dm3 ) i to stanowi przestępstwo z art. 178a kodeksu karnego. Zagrożone jest ono karą pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny. Ponadto sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na czas od roku do lat 10.
Wysokość grzywny uzależniona jest od rodzaju zarzucanego czynu, okoliczności oraz stanu majątkowego sprawcy. Sąd wymierza ją w wysokości od 10 do 540 stawek dziennych, gdzie 1 stawka dzienna wynosi nie mniej niż 10 zł, nie więcej niż 2000 zł. Kara ograniczenia wolności zwana jest potocznie pracami społecznymi i oznacza obowiązek nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne. Inny wariant to potrącanie wynagrodzenia. Maksymalny wymiar tej kary wynosi 2 lata.
W przypadku recydywy, czyli ponownego oskarżenia i skazania za takie samo lub podobne przestępstwo, potencjalny wymiar kary jest znacznie wyższy. Również wysokość kary grzywny może zostać podniesiona w odniesieniu do zwykłego zarzutu jazdy pod wpływem alkoholu. Oprócz powyższych konsekwencji istnieje możliwość zastosowania wobec sprawcy środków karnych.