Opel Vivaro-e powstał na tej samej platformie EMP2, jaką od pewnego czasu wykorzystują odmiany z konwencjonalnym napędem. Inżynierowie już w fazie projektowania wiedzieli o wersji z napędem elektrycznym, dlatego schowane w podłodze baterie litowo-jonowe nie zaszkodziły praktyczności nowego e-dostawczaka. Co istotne, akumulator pod przestrzenią ładunkową obniża środek ciężkości, a to korzystnie wpływa na stabilne pokonywanie zakrętów i odporność na boczne podmuchy wiatru.
Pół godziny i do roboty
Opel stawia przed kierowcami dwa warianty baterii: 18 modułów o pojemności 50 kWh z zasięgiem do 230 km oraz nawet 330 km przy 27 modułach o pojemności 75 kWh. Samochód dostanie seryjnie trójfazową ładowarkę pokładową o mocy 11 kW lub jednofazową o mocy 7,4 kW. Baterie będzie można ładować z gniazdka garażowego, przez Wall Box czy terminal szybkiego ładowania. Przy użyciu tej ostatniej opcji – stacji ładowania prądem stałym (DC) o mocy 100 kW – uzupełnienie akumulatora 50 kWh do 80 proc. ma trwać około 30 minut lub około 45 minut dla baterii 75 kWh. System rekuperacji, który odzyskuje energię wytwarzaną podczas hamowania lub zwalniania, dodatkowo powinien zwiększyć wydajność całego układu.
Siły do pracy Vivaro-e dostarczy silnik o mocy 100 kW (136 KM) i momencie 260 Nm. To ta sama jednostka, którą już wykorzystuje elektryczna Corsa. Opel twierdzi, że jego nowy dostawczak oferuje wyższe osiągi niż większość akumulatorowych pojazdów użytkowych, a dowodem na to może być maksymalna prędkość do 130 km/h. Z takim potencjałem korzystanie z autostrad nie powinno już przerażać...
Pod względem możliwości transportowych Vivaro-e idzie śladem spalinowych odpowiedników. Producent stawia do wyboru wersje: furgon z kabiną załogową, platformę i osobowe kombi o ładowności do 1275 kg. Oferta przewiduje też trzy długości – podstawową 4,60 m, long 4,95 m i extra long 5,30 m. Zależnie od odmiany pojemność ładowni wynosi odpowiednio 5,1, 5,8 i 6,6 m3.
Wciśnie się niemal wszędzie
Vivaro-e może pochwalić się ładownością tylko o 130 kg mniejszą w porównaniu z odmianami wysokoprężnymi (furgon w rozmiarze podstawowym i z silnikiem Diesla 2.0 – 1405 kg). Dodatkowo to pierwsze auto użytkowe, które będzie w stanie ciągnąć przyczepę o masie do 1 tony. Co ważne, większość wariantów ma około 1,90 m wysokości, dlatego Vivaro-e ma swobodny dostęp do parkingów podziemnych lub w centrach handlowych o niskim zadaszeniu. A 11,3 m średnicy zawracania pozwali kierowcy łatwo manewrować w ciasnych przestrzeniach.
Standard wyposażenie Vivaro-e jest podobny do tego, który oferuje jego rodzeństwo z silnikami spalinowymi. Lista obejmuje m.in. wyświetlacz projekcyjny Head Up Display, system wspomagania utrzymania pasa ruchu, rozpoznawanie znaków drogowych, układ ostrzegający o zmęczeniu kierowcy, tempomat adaptacyjny hamujący silnikiem, alarm kolizji przedniej, automatyczne hamowanie awaryjne oraz czujniki parowania i kamerę cofania. Do tego producent przewidział systemy multimedialne Multimedia i Multimedia Navi Pro współpracujące z Apple CarPlay i Android Auto. A niebawem użytkownikom elektrycznego dostawczaka zostaną udostępnione specjalne aplikacje "myOpel" oraz "Free2Move Services", które powinn ułatwiać korzystanie z usług Groupe PSA związanych z elektromobilnością.
Vivaro-e na rynku pojawi się jesienią i będzie produkowany w Valenciennes we Francji – na tej samej linii produkcyjnej, co wersje z silnikami Diesla. W przyszłym roku gamę powiększy elektryczna i osobowa odmiana Life oraz akumulatorowe Combo-e. A do 2024 r. Opel zaoferuje zelektryfikowaną wersję każdego modelu samochodu osobowego i dostawczego.