Gerlach to nowy pojazd opancerzony stworzony dla wojsk rozpoznania. Prace nad nim trwały dwa lata. Od projektu na kartce, przez rozwój i testy jeżdżącego prototypu samochód jest dziełem spółki Zetor Engineering Slovakia wchodzącej w skład czeskiej grupy HTC Investments.
Auto pomyślano tak by spełniało standardy normy balistycznej Stanag 4569. Ochrona balistyczna kabiny jest na poziomie 1., co oznacza, że osłoni załogę przed ostrzałem z broni małokalibrowej (7,62×51 mm). Producent może jednak podwyższyć zabezpieczenie do 3. poziomu. Konstrukcja zniesie eksplozję miny czy improwizowanego ładunku wybuchowego IED – to ochronę na poziomie 2a (3a/3b w opcji) zapewnia podwójne dno podwozia ukształtowanie w kształcie litery V.
Kabinę zaplanowano dla sześciu uzbrojonych i wyekwipowanych żołnierzy o wzroście do 190 cm i masie ciała do 120 kg. A w razie konieczności wnętrze pomieści jeszcze dwie osoby. Gerlach przewiezie też 1500 kg ładunku. Pojazd można wyposażyć w pojedynczy i ręcznie obsługiwany małokalibrowy karabin maszynowy lub zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z wielkokalibrowym karabinem maszynowym 12,7 mm. Zetor przewiduje różne rodzaje nadwozia i przeznaczenia, na liście jest m.in. model pickup czy ambulans.
Sercem auta jest 326-konny silnik Diesla (1300 Nm), który rozpędza 12-tonowe cielsko do 110 km/h. Gerlach potrafi podjechać pod wzniesienie o kącie nachylenia do 70 proc., a także pokonać przeszkodę wodną o głębokości 1,2 metra oraz 0,9 m koleiny. W testowaniu zdolności terenowych pomaga były kierowca rajdowy, który m.in. rywalizował na trasie Rajdu Dakar. 220-litrowy zbiornik paliwa pozwala na pokonanie dystansu 800 km bez konieczności tankowania.
Cena? Od 400 tys. euro. Zetor Gerlach zadebiutuje we wrześniu na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego MSPO w Kielcach. Być może przypadnie do gustu przedstawicielom Ministerstwa Obrony Narodowej. Przypominamy, że MON w ramach postępowania przetargowego pod kryptonimem Mustang ciągle szuka następcy dla wysłużonego Honkera. To już trzecie podejście. Tym razem Inspektorat Uzbrojenia chce kupić 900 sztuk pojazdów - w tym 859 samochodów w wersji nieopancerzonej oraz 41 aut opancerzonych. Dostawa ma być zrealizowana w latach 2019-2022.