538 387 455 zł - tyle stracili kierowcy w 2014 roku w wyniku działalności złodziei samochodów. Przy czym dane te uwzględniają także m.in. skradziony ładunek czy zniszczenia powstałe w czasie włamania np. do garażu - ustalił dziennik.pl.
Tymczasem kwota za 2013 rok wynosiła ponad 498 mln zł. To oznacza, że straty, jakie ponieśli poszkodowani w minionym roku są większe o ponad 40 mln zł.
Co ciekawe z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w całym 2014 r. kierowcy stracili 14 124 samochody. To 9 proc. mniej (1341 aut) niż w roku 2013. Mniej kradną, a straty są wyższe. Z czego wziął się tak poważny skok?
- Zależy nam na tym, aby liczba kradzieży aut malała, ale równie ważne jest dla nas odzyskiwanie jak największej liczby skradzionych pojazdów i zwracanie ich prawowitym właścicielom - mówi w rozmowie z dziennik.pl inspektor Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji (KGP).
Dodaje, że policja od lat szacuje, że około jedna trzecia zgłoszeń o kradzieży, to fikcja ubezpieczeniowa - w rzeczywistości do kradzieży nie doszło, została ona zgłoszona tylko po to, żeby wyłudzić odszkodowanie.
- Warto też zwrócić uwagę, że na polskich drogach jest coraz więcej lepszych, droższych samochodów i to z pewnością przekłada się na wartość strat ponoszonych w wyniku kradzieży aut - dodaje Sokołowski.
Największy wzrost strat - Katowice, Kraków i Opole
Słowa przedstawiciela KGP potwierdza odpowiedź, jaką otrzymaliśmy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, gdzie zanotowano ponad 10,4 mln zł strat w 2014 roku - ponad 6 mln zł wzrostu.
W 2014 roku kryminalni z Komendy Wojewódzkiej w Opolu rozbili grupę, której członków podejrzewali o kradzież ponad 350 samochodów na terenie między innymi Śląska i Opolszczyzny. Były to głównie samochody marki audi oraz VW. Ta ilość skradzionych pojazdów spowodowała tak dużą różnicę w wysokości strat - mówi w rozmowie z dziennik.pl mł. asp. Karol Brandys z zespołu prasowego KWP w Opolu.
Luksus bardziej opłacalny
Również mundurowi z małopolskiej policji wskazują na większe zainteresowanie złodziei markami luksusowymi.
Z danych KGP wynika, że na terenie podległym KWP Kraków w 2014 skradziono 883 auta, o 33 więcej, niż w 2013 roku. Wartość strat poniesionych przez pokrzywdzonych wynosi niemal 22,6 mln zł (w 2013 - prawie 16,5 mln zł). Skąd wzrost strat o ponad 6 mln zł?
- Śledczy rozbijają coraz częściej zorganizowane, wyspecjalizowane grupy przestępcze ukierunkowane na kradzieże drogich samochodów klasy premium audi, BMW, volvo, mercedes - mówi dziennik.pl st. sierż. Krzysztof Łach z KWP Kraków. - Wystarczy, że przestępcy ukradną cztery auta luksusowe o wartości 400 tys. zł i mamy już 1,6 mln zł strat - wylicza policjant.
Podobnie zjawisko dużego wzrostu strat tłumaczą przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej w Katowicach - tam mimo spadku kradzieży wartość zaginionych aut w 2014 zwiększyła się o niemal 10 mln zł do przeszło 73 mln zł w porównaniu do 2013 roku.
- Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest "przesunięcie" zainteresowania sprawców kradzieży na segment aut droższych - wyjaśnia dziennik.pl podinsp. Andrzej Gąska, rzecznik prasowy Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji.
Gąska dodał, że od pewnego czasu policjanci z KWP Katowice obserwują spadek kradzieży samochodów o wartości kilkuset do kilku tys. zł, przy wzroście zainteresowania złodziei młodymi rocznikowo, a więc i droższymi pojazdami.