Wczoraj za jej litr trzeba było zapłacić u hurtowników PKN Orlen 5,13 zł brutto.
Na stacjach paliwo jednak nie tanieje. Zdaniem ekspertów koncerny zaczynają śrubować marże, odbijając sobie straty poniesione we wrześniu. Wtedy praktycznie nie zarabiały na paliwie, starając się dotrzymać kroku Orlenowi, który przez kilka tygodni oferował paliwo w cenie zaledwie o grosz wyższej od cen hurtowych. Ta promocja dała się we znaki innym koncernom tak bardzo, że poprosiły o pomoc UOKiK. Ma on zbadać, czy nie doszło do nadużycia przez firmę dominującej pozycji na rynku. Dzisiaj marże na stacjach Orlenu wynoszą około 20 gr na litrze benzyny.
Wzrosły za to ceny oleju napędowego. Litr diesla w hurcie kosztował wczoraj 5,25 zł – o 12 gr więcej niż litr benzyny 95. A jeszcze tydzień temu był o 3 gr tańszy. Na stacjach olej nadal jest o kilka groszy tańszy od benzyny, jednak lada chwila się to zmieni. – Zrównanie się cen to kwestia kilku dni – uważa Jakub Bogucki z E-petrol.pl. Z taką sytuacją mamy do czynienia co roku, tuż przed rozpoczęciem sezonu zimowego. Ceny spadają po paru miesiącach z nadchodzącą wiosną. Ale tym razem może być inaczej – od stycznia rośnie akcyza na diesla – o 28 euro na 1000 l paliwa. To oznacza, że na stacjach jego litr będzie droższy o około 15 gr.
Komentarze (20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCeny a co za tym idzie VAT wzrosną i o to chodzi..
- bo tak chcial rudy wuj:
Przeczytane:
Przed wyborami sztucznie obniżono ceny benzyny
Aktualizacja: 2011-10-24 11:33 am
Toczy się brutalna kampania wyborcza z udziałem spółek skarbu państwa. W sposób sztuczny cena paliwa jest zaniżana z powodów wyborczych. Benzyna na stacji benzynowej jest tańsza niż w cenie hurtowej. Po wyborach ceny paliw gwałtownie wzrosną – tak mówił na kilka dni przed wyborami kandydat na posła Przemysław Wipler. Czas pokazał, że miał rację.
Po 9 października cena benzyny na stacjach Orlen gwałtownie wzrosła. Kierowcy muszą liczyć się z ceną wyższą o około 10 groszy za litr paliwa. Dopiero po wyborach cena osiągnęła poziom, jaki oferuje konkurencja Orlenu – ok. 5,32 zł. za litr. – Wszystko wskazuje na to, że to była przedwyborcza zagrywka – tłumaczy w rozmowie z gazetą “Fakt” specjalista od rynku energii Andrzej Szczęśniak.
Komentatorzy wskazują również na inną dziwną okoliczność wprowadzonych zmian – tempo. Orlen śród analityków uchodzi za koncern wolno reagujący na zmiany cen ropy na rynkach. Tymczasem między 4 a 18 października praca Orlenu mocno przyspieszyła.
Wszystko wskazuje więc na to, że kierowcy zostali wystrychnięci na dudków. W czasie kampanii w sposób sztuczny obniżano ceny. Straty finansowe dla państwa mogą być ogromne. Kierowcy jednak doznają obecnie szoku. Będzie on jednak jeszcze większy. Bowiem rząd w trakcie kampanii po cichu przygotował nowelizację ustawy zwiększającą opłaty od paliw płynnych.
Zgodnie ze zmianami, opłata za olej napędowy oraz mieszanki oleju napędowego z biokomponentami z kwoty 239.4 zł za 1000 litrów wzrośnie do 397.9 zł za 1000 litrów. Oznacza to, że za olej napędowy zapłacimy więcej o 19 gr za litr.
Zmianami w ustawie zajmie się prawdopodobnie Sejm na jednym z pierwszych posiedzeń.
saż
TUSKORLEN