RAV4 to hit Toyoty. Milionowy hit warto dodać

Toyota RAV4 bez wątpienia jest jednym z popularniejszych modeli SUV-ów w Polsce. Tylko w roku 2021 Japończycy sprzedali dokładnie 10 993 egzemplarze w naszym kraju. I choć wynik ten wydaje się więcej niż dobry, jeszcze nie świadczy o prawdziwej skali sukcesu RAV-ki. Świadectwo takie dają dopiero dane globalne. W roku 2021 Toyota sprzedała na całym świecie aż 1,13 miliona sztuk modelu RAV4. To ponad dwukrotnie więcej niż był w tym czasie wart cały polski rynek nowych samochodów. A to już imponuje. Sami przyznajcie.

Czemu powiedziałem o RAV-ce, że jest born in the USA? Bo tak naprawdę to pod amerykańskiego klienta auto było formatowane. To za oceanem cieszy się szczególną popularnością i to tam trafia znaczna część wolumenu produkcji. I to właśnie zapatrzenie w stronę Ameryki nadało SUV-owi tak ostrych i geometrycznych kształtów. To także ono uwarunkowało miękko zestrojone zawieszenie. Ale o tym nieco później...

Reklama
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Reklama

Lifting Toyoty RAV4 po 3 latach? Tak, to sposób na utrzymanie sukcesu

Ogromny sukces sprzedażowy sprawia, że nie ma się zatem co dziwić, że Japończycy już po 3 latach od rozpoczęcia produkcji, zdecydowali się na lifting RAV4. Nie chcą odcinać kuponów, wolą dodać nieco ostrych przypraw do sprawdzonego przepisu. Szczególnie że choć facelifting jest dyskretny, wprowadza kilka znaczących ulepszeń. Mowa chociażby o dużo ładniejszych reflektorach przednich czy nowym systemie multimedialnym korzystającym z ponad 10-calowego ekranu, dostępu do internetu dla map nawigacji satelitarnej czy ulepszonych protokołów Android Auto i Apple CarPlay. Więcej na temat liftingu piszę w materiale, do którego link zamieszczam poniżej.

Do listy poliftingowych dodatków warto dopisać też aplikację MyT, która pozwala na zdalne sterowanie klimatyzacją, odblokowanie zamków czy włączenie świateł w pojeździe. A przecież mimo wszystko po modernizacji w RAV-ce zostało parę starych, ale nadal fajnych akcentów. Przykład? Mam na myśli chociażby piękne pokrętła nawiewów przypominające kształtem gumową turbinę!

Zobacz również: Toyota RAV4 2023. Nowy rocznik i lifting. Co się zmieni?

Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński

Toyota RAV4 Adventure. "Terenowa" nowość w gamie

Nie oszukujmy się. Lifting nie jest mocno gruntowny. W zamian sporo można powiedzieć o samej wersji Adventure. Za jej sprawą auto otrzymuje 19-calowe, czarne obręcze, czarne obudowy lusterek oraz przyciemnione plastiki w dolnej części nadwozia. Czarny jest także grill, przy czym w tym przypadku ma on nieco zmienioną formę. Otrzymał poprzeczne belki i logo w centralnej części. Stylizację rozjaśniają tak naprawdę dwa akcenty. Pierwszym jest srebrna wstawka w dolnej części przedniego zderzaka. Drugim delikatna, srebrna listwa nad oknami.

Akcenty stylizacyjne wersji Adventure sprawiają, że Toyota RAV4 wygląda na dużo bardziej terenową. Prezentuje się dojrzalej i groźniej. A dla lepszego efektu, model testowy zestawił ten wariant z dwukolorowym nadwoziem. Dach został wykończony barwą Dynamic Grey. Dolna części nadwozia pastelowym Urban Khaki. Wyjątkowo efektowne zestawienie!

Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński

Testowa Toyota RAV4 była napędzana 222-konną hybrydą 2.5 HDF

Napęd? Napęd jest jednym z tych elementów, w przypadku których Toyota nie zdecydowała się na żadną zmianę. Jednostka 2.5 Hybrid Dynamic Force nadal bazuje na 2.5-litrowym, wolnossącym benzyniaku. Motor ten nadal rozwija 176 koni mechanicznych i nadal współpracuje z dwoma jednostkami elektrycznymi. Łączna moc układu hybrydowego ponownie sięga 222 koni. A wartość ta jeszcze raz przekłada się na sprint do pierwszej setki trwający 8,1 sekundy.

Zobacz również: Test: Toyota RAV4 2.5 Hybrid AWD-i - czteropędna i hybrydowa

Hybrydowa RAV-ka jest optymalnie szybka. Zawdzięcza to temu, że zarówno przy starcie, jak i np. podczas wyprzedzania może korzystać z "uprzejmości" elektryków. Nie, nie dają one aż takiego kopa jak turbosprężarka. Moment ich działania czuć jednak wyraźnie w czasie jazdy. Nadal ważnym elementem układu jest także przekładnia e-CVT. To oznacza, że benzyniak w czasie jazdy jest utrzymywany na wysokich obrotach.

Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński

Ile spala hybrydowa RAV4?

W nowoczesnym układzie hybrydowym moc oczywiście się liczy. Jeszcze ważniejsze są jednak wyniki spalania. Producent deklaruje, że 222-konny SUV, mieszczący 5 osób i 580 litrów bagażu oraz ważący bazowo blisko 1700 kg, powinien spalać w cyklu mieszanym 5,9 litra benzyny. Optymistyczne? Być może i tak. Tyle że wskazanie takie nie wynika z faktu, że Japończycy noszą różowe okulary. RAV4 2.5 Hybrid naprawdę jest oszczędna.

Podczas testu auto średnio spalało jakieś 6,7 litra benzyny. Tak, wynik jest wyższy od homologowanego. Pamiętajmy jednak, że mówimy o fazie testowej. Ta była zdecydowanie bardziej intensywna od codziennej jazdy. To raz. Dwa podczas poruszania się w mieście RAV4 twierdziło momentami, że aż przez 75 proc. czasu poruszało się na sile prądu. To otwiera spore pole do popisu w kwestii obniżenia spalania. Szczególnie że układ napędowy aż zachęca do spokojniejszej jazdy i bicia kolejnych eko-rekordów.

Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński

W RAV4 Adventure czuć klimat USA. Właściwie to klimat komfortu

Powtórzę to jeszcze raz. Hybrydowa RAV-ka jest optymalnie szybka. A to świetna informacja dla... zawieszenia. Jak już wspominałem, nowe RAV4 było budowane głównie z myślą o kliencie amerykańskim. W skrócie, samochód miał wygodnie wozić pasażerów głównie po prostej. Sportowy charakter nie miał tu żadnego znaczenia. Oczywiście Toyota RAV4 radzi sobie z szybszymi łukami na ekspresówce. Jeszcze lepiej radzi sobie jednak z komfortowym wożeniem rodziny. I ta rola jest dla japońskiego SUV-a zdecydowanie rolą oscarową.

W tym punkcie warto wspomnieć nie tylko o miękkim resorowaniu. W przypadku komfortu liczy się też przestronność kabiny. Nawet z tyłu zasiądą wysocy pasażerowie! Poza tym za tylną kanapą ukrywa się bagażnik. Ten do półki na wysokości szyby oferuje aż 580 litrów pojemności. Maksymalnie przestrzeń można powiększyć do 1690 litrów. A przecież nie wspomniałem jeszcze o systemach bezpieczeństwa. Tych w nowym RAV4 również nie brakuje. Auto otrzymuje m.in.:

  • System monitorowania martwego pola w lusterkach,
  • Układ detekcji przeszkód,
  • Układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu z funkcją powrotu na zadany tor jazdy,
  • Asystent utrzymania pasa ruchu,
  • Układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów,
  • System ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu,
  • Układ rozpoznawania znaków drogowych,
  • System wykrywania zmęczenia kierowcy,
  • Automatyczne światła drogowe.

Zobacz również: Test: Toyota RAV4 2.5 Hybrid Executive - po prostu rodzinna!

Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński

Ile kosztuje Toyota RAV4 Adventure 2.5 Hybrid AWD-i?

Powstaje zasadnicze pytanie. Ile kosztuje testowa Toyota RAV4 Adventure? Tak skonfigurowany model zostanie wyceniony na niego ponad 200 tys. zł. W tej cenie kierujący otrzyma nie tylko efektowną stylizację, 222-konną hybrydę i napęd AWD-i. Dostanie też światła LED, bezkluczykowy dostęp do kabiny, skórzaną tapicerkę, kamerę 360-stopni, system monitorowania martwego pola i ostrzegania o ruchu poprzecznym za pojazdem, kolorowy wyświetlacz w miejscu zegarów, a do tego system multimedialny z 8-calowym ekranem, nawigacją i 6 głośnikami.

Zanim zaczniecie krytykować cenę testowej Toyoty RAV4 Adventure, przypomnijcie sobie w jakich czasach żyjemy. Dziś cennik kompaktów startuje od przeszło 100 tys. zł. 200 tys. za 222-konnego, oszczędnego SUV-a z bogatym wyposażeniem nie wydaje się być zatem kwotą zaporową. I to nie tylko na tle hatchbacków. Także jeżeli weźmiemy pod uwagę rynkową konkurencję.

Toyota RAV4 Adventure 2.5 Hybrid AWD-i. Jak podsumować test?

Japończycy mówią o liftingu. Ja bym raczej powiedział, że to delikatny update. Tylko że ograniczony zakres prac modernizacyjnych mi tak właściwie nie przeszkadza. Szczególnie że poskutkował zamontowaniem pięknie wyglądających reflektorów LED, dość szybko reagującego na dotyk i dużo nowocześniejszego niż poprzednio systemu multimedialnego, a do tego wprowadzeniem nadającej SUV-owi terenowego charakteru wersji Adventure.

Pomijając te trzy elementy, formuła RAV4 nie zmieniła się. Auto nadal jest rodzinnie przestronne, nadal ma 580-litrowy bagażnik i nadal potrafi jeździć na kropelce za sprawą oszczędnej hybrydy. To sprawia, że pewnie nadal będzie odnosić sukcesy. I temu akurat się nie dziwię.

Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński
Toyota RAV4 Adventure facelift. Nadal born in the USA, tyle że akcentami off-roadu / dziennik.pl / Kuba Brzeziński