W 1962 roku Alfa Romeo zaprezentowała swoją szybką limuzynę o wdzięcznej nazwie giulia - to był prawdziwy hit! Dziś w czasie salonu samochodowego we Frankfurcie otwiera się nowa karta historii marki z Italii. Jej treść szerokim śladem tylnych opon zaczyna pisać debiutantka, nowa limuzyna o imieniu Giulia w topowej wersji Quadrifoglio (czterolistna koniczyna).
"La meccanica delle emozioni", czyli mechanika emocji - tak inżynierowie przedstawiają nowego sedana Alfy Romeo. Giulia jest autem, które powstało na nowej platformie z napędem tylnej osi (przystosowano ją z bratniego maserati ghibli). To oznacza, że Włosi wracają do korzeni, kiedy auta konstruowano jak Bóg przykazał - tylne koła napędzały, a przednie skręcały… Co istotne, nowa alfa giulia ma idealny rozkład masy 50/50. Uzyskano to przez ułożenie silnika oraz mechaniki pomiędzy dwoma osiami. W planach jest także wersja Q4, czyli 4x4.
Włosi sprzedaż nowego modelu zaczynają od najmocniejszej odmiany - sercem auta jest współtworzony z Ferrari 6-cylindrowy turbobenzynowy silnik 2.9 o mocy 510 KM (maksymalny moment obrotowy wynosi 600 Nm). Producent zapewnia, że auto od 0 do 100 km/h przyspiesza w zaledwie 3,9 sekundy i potrafi rozpędzić się maksymalnie do - uwaga! - 307 km/h. Co jest wynikiem powalającym! Dla porównania np. audi RS 7 sportback po dołożeniu specjalnego pakietu pojedzie 305 km/h. Droga hamowania giulii ze 100 km/h do zera wynosi mniej niż 32 m. To wartości zarezerwowane dla aut pokroju porsche 911.
Nowość Alfy ma gwarantować osiągi na poziomie supersamochodów. Dowodem tego jest wynik "wykręcony" na torze Nürburgring - otóż włoska limuzyna przejechała pętlę w 7,39 s. Giulia została w ten sposób najszybszym sedanem i okazała się też lepsza niż np. lamborghini murcielago LP640 i równie szybka co ferrari 430 scuderia.
Nowa giulia może poszczycić się stosunkiem masy do mocy, który wynosi poniżej 3 kg/KM (auto waży 1524 kg). Żeby osiągnąć taki współczynnik auto zbudowano z lekkich materiałów. Na przykład, użyto włókno węglowe na wał napędowy, maskę silnika i dach albo aluminium na silnik, hamulce, zawieszenia (w tym przednie punkty mocowania gniazd amortyzatorów oraz ramę przednią i tylną) oraz wiele elementów karoserii, takich jak drzwi i błotniki. Poza tym, belka poprzeczna tylna wykonana jest z kompozytu aluminium i tworzywa.
Poza konstrukcją Ferrari ciekawie zapowiada się też jednostka opracowana przez inżynierów Alfy specjalnie dla giulii - to 4-cylindrowe benzynowe serce o podwyższonych osiągach (najpewniej o pojemności 2.0 l). Ten silnik zadebiutuje na runku w 2016 roku. Warto podkreślić, że wszystkie silniki (benzynowe i wysokoprężne) dla nowej limuzyny wykonano w całości z aluminium - to ma zapewnić redukcję całkowitej masy samochodu, szczególnie tej przenoszonej na przednią oś.
W nowej Alfie pojawia się po raz pierwszy Integrated Brake System, układ elektro-mechaniczny łączący kontrolę stabilności z tradycyjnym wspomaganiem hamulców, który zdaniem inżynierów zapewnia natychmiastową reakcję i rekordowo krótką drogę zatrzymania. Tarcze hamulcowe są węglowo-ceramiczne, a na tylnych kołach w wielkie talerze wgryzają się podwójne szczęki.
Nowa alfa romeo giulia została wyposażona w unowocześniony selektor Alfa DNA, który pozwala kierowcy zmieniać oblicze auta i ustawić je w jeden czterech trybów: Dynamic, Natural, Advanced Efficient (tryb oszczędny, który po raz pierwszy został zastosowany w Alfie) i Racing (w wersjach o wysokich osiągach). Giulię uzbrojono też w Active Aero Splitter, system założony pod przednim zderzakiem, który odchylając się wpływa na docisk aerodynamiczny, zapewniając w ten sposób lepsze osiągi i przyczepność, nawet przy dużych prędkościach.
Kiedy na rynku? Wersję najbardziej sportową z możliwych z węglowo-ceramicznymi tarczami hamulcowymi i siedzeniami Sparco z włókna węglowego będzie można zamówić na stronie internetowej już po salonie we Frankfurcie. Cena - około 94 000 euro (ok. 395 tys. zł), to przykładowa cena dla rynku włoskiego. Auto bez tych dodatków ale w wersji quadrifoglio kosztuje w Italii od 79 tys. euro (ok. 330 tys. zł).
W Polsce auto pojawi się na początku 2016 roku, wtedy też kierowcy dostaną do wyboru turbobenzynowy silnik 2.0 i turbodiesel 2.2 o kilku poziomach mocy. Nowa giulia to wielka nadzieja Włochów - liczą, że tym modelem utrą nosa głównie BMW serii 3, dlatego ma być taniej niż u niemieckiej konkurencji. Zarówno jeśli chodzi o modele podstawowe, jak i najmocniejsze.