Tegoroczną niedzielę modlitw za kierowców organizuje krajowy duszpasterz kierowców ks. Marian Midura we współpracy z Komendą Główną Policji i Krajową Radą Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Reklama

Jak poinformował ks. Midura, główne obchody tego dnia odbędą się w niedzielę w parafii Matki Bożej Fatimskiej w Olsztynie. Dodał, że poprzedzą je dwudniowe rekolekcje dla kierowców.

Ks. Midura podkreślił, że tegoroczne obchody Dnia Modlitw za Kierowców "dobrze zgrywają się z beatyfikacją Jana Pawła II (1 maja). Stąd też myślą przewodnią Duszpasterstwa Kierowców są słowa: "Janie Pawle II - wzorze świętości - prowadź nas bezpiecznie po wszystkich drogach!".

W materiałach przygotowanych przez Krajowe Duszpasterstwo Kierowców czytamy, że chrześcijański kierowca powinien być zawsze życzliwy i we wszystkich okolicznościach przestrzegać przepisów ruchu drogowego, a także zachowywać całkowitą trzeźwość.

"Niestety, w roli kierowców wielu z nas zachowuje się jak poganie. Wieszamy w samochodach różańce, wozimy wizerunki świętych, przyklejamy na karoserię znak pierwszych chrześcijan - rybę, a jednocześnie nie szanujemy bliźnich - innych użytkowników dróg, jesteśmy egoistami, klniemy, wykonujemy obraźliwe gesty, lekceważymy przepisy ruchu. Takie zachowanie to grzech, z którego katolik powinien się spowiadać i zdecydowanie dążyć do poprawy" - zaznaczył ks. Midura.

"Ufając, że z każdym rokiem będzie się poprawiał stan techniczny naszych dróg, zróbmy wszystko, co do nas należy, aby każdy człowiek mógł nimi bezpiecznie podróżować" - apeluje krajowy duszpasterz kierowców. Tegoroczne hasło to "kierowcy i piesi świadkami miłości na każdej drodze".

W niedzielę o godz. 10.00 w kościele Matki Bożej Fatimskiej zostanie odprawiona msza św. w intencji wszystkich polskich kierowców, a także ofiar katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem, w szczególności pilotów. Mszy przewodniczyć będzie ks. Midura.

Reklama

Jak poinformował insp. Marek Fidos z Biura Ruchu Drogowego KGP, w ubiegłym roku w kraju wydarzyło się ponad 48 tys. wypadków drogowych, w których ponad 48 tys. osób zostało rannych, a 3907 zginęło. Jest to o 1,5 tys. mniej zabitych niż przed dwoma laty.

Jak zaznaczył Fidos, w 2010 roku główną przyczyną wypadków na drogach była nadmierna prędkość.