Spadł śnieg, odśnież samochód. Co mówią przepisy i policja?
Odśnieżenie samochodu to podstawa. Policja może wystawić mandat nawet wysokości 3 tysięcy złotych. Jaka jest podstawa tak restrykcyjnego podejścia? Nic innego, jak bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
Mundurowi mogą ukarać kierowcę na podstawie art. 55, ust. 1 pkt 1 i 5, głoszącego, że samochód poruszający się po ulicach musi być należycie wyposażony i utrzymany, aby poruszanie się nim nie naruszało porządku na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę.
Śnieg na aucie może być szczególnie niebezpieczny
Śnieg na samochodzie, owszem, stopi się sam, ale przy okazji może zsunąć się na ulicę, tworząc śliskie zaspy, albo — co znacznie gorsze — zamarznąć przy powierzchni karoserii i ześlizgnąć się w postaci bryły lodu odklejonej od nagrzanego już auta. Wówczas narażeni są nie tylko kierowcy, którzy na zaspę najeżdżają, ale też ich samochody, czy piesi, obok których spada lodowa bryła.
Poza typowymi kwestiami związanymi ze śniegiem odpadającym od auta w niekontrolowany sposób warto również zauważyć, że nieodśnieżone auto może być gorzej widoczne i ograniczać widoczność zza kierownicy.
Oblepione śniegiem szyby powodują, że kierowca może stracić orientację, a zaśnieżone lampy są po prostu gorzej widoczne. Pamiętajmy, że w warunkach doskonałej pogody możemy jeździć na światłach dziennych, a w przypadku zachmurzenia na światłach mijania. Jakby nie patrzeć, jakiekolwiek światła są po prostu obowiązkowe, a pod warstwą śniegu nie będą widoczne.
W takim razie: jak odśnieżać samochód? Musicie pamiętać o kilku elementarnych kwestiach. Dotyczy to nie tylko samego procesu, ale również późniejszej jazdy nieodpowiednio odśnieżonym pojazdem.
Odśnieżanie samochodu z włączonym silnikiem? Jaki mandat?
Prawdopodobnie sporo kierowców nie wie, że odśnieżanie samochodu na włączonym silniku podchodzi pod wykroczenie i może zostać ukarane mandatem. Co więcej, jest aż 11 różnych scenariuszy, w których narażacie się na ukaranie przez funkcjonariuszy przy nieodpowiednim odśnieżaniu samochodu:
- Pozostawianie pracującego silnika na postoju przy odśnieżaniu na obszarze zabudowanym (100 zł mandatu);
- Oddalenie się kierowcy od uruchomionego pojazdu, na przykład na "pogawędkę" z sąsiadem (50 zł mandatu);
- Dogrzewanie pojazdu na postoju, używanie go w sposób powodujący uciążliwości, nadmierną emisję spalin do środowiska, czy hałas (300 zł mandatu);
- Nieczytelne (w tym wypadku nieodśnieżone) tablice rejestracyjne (100 zł mandatu);
- Niewłączone, niewidoczne (w tym wypadku nieodśnieżone) światła w czasie jazdy (200 zł mandatu);
- Nieużywanie oświetlenia podczas postoju lub w warunkach ograniczonej widoczności (150-300 zł mandatu);
- Nadużywanie świateł przeciwmgłowych (100 zł mandatu);
- Niezgodne z przepisami używanie świateł drogowych (długich; 200 zł mandatu);
- Odśnieżony samochód, ale zakryte światła sygnalizacyjne (300 zł mandatu) lub tablice rejestracyjne (500 zł mandatu), jeśli policjant uzna zachowanie za celowe;
- Używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w samochodzie lub poza samochodem (200 zł mandatu).
Śnieg na dachu auta to podstawa do wystawiania mandatu
Jak widzicie, jest wiele racjonalnych wytłumaczeń, dla których zaśnieżony samochód w ruchu drogowym stanowi niebezpieczeństwo i jest podstawą do wystawienia mandatu. Policjanci nie podchodzą do tej sprawy pobłażliwie.
Pamiętajcie, że jazda na tak zwanego "czołgistę" jest nie tylko niebezpieczna dla was, ale też dla pieszych i innych pojazdów w ruchu drogowym. Poprawne odśnieżenie samochodu zajmuje tylko kilka minut, a może oszczędzić wam przynajmniej kilkunastu przy kontroli i kolejnych kilkunastu przy wypisywaniu bolesnego mandatu.