Protestują przewoźnicy. Tiry blokują Polskę. ZDJĘCIA
1 Zdaniem protestujących - na skutek objęcia przepisami o niemieckiej płacy minimalnej ich działalność jest na skraju opłacalności. Do tego dochodzi nierówność w egzekwowaniu pozwoleń na przewozy między Polską a Rosją.
PAP / Marcin Obara
2 Minister Pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, stwierdził w Radiu Kraków, że spór rozstrzygnie Bruksela. On sam uważa, że niemieckie przepisy są niezgodne z prawem europejskim i z zasadą swobody przepływu osób, towarów i usług.
PAP / Marcin Obara
3 Poza niemiecką stawką minimalną, opór wzbudza też belgijsko-holenderski wymóg, dotyczący montowania w samochodach kabin sypialnych.
PAP / Marcin Obara
4 Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i lider protestów, stwierdził, że lista postulatów jego środowiska "kurzy się w ministerstwach".
PAP / Marcin Bielecki
5 Rozwiązaniem mogłoby być podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Jan Buczek przypominał, że w Niemczech jest ona wielokrotnie wyższa i wynosi ponad 30 tysięcy złotych, a w Polsce to 3091 złotych. Lider protestu transportowców uważa, że ten wskaźnik powinien zostać wyrównany.
PAP / Marcin Bielecki
6 Robert Stępień podkreśla, że wiele spośród 157 tysięcy firm tej branży, które są zarejestrowane w Polsce, zbankrutuje, a ludzie stracą zatrudnienie. Już w tej chwili utrzymanie jednego stanowiska pracy jest bardzo kosztowne.
PAP / Marcin Obara
7 Protesty toczą się w kilkunastu miejscach w Polsce.
PAP / Marcin Bielecki
8 Ci, którzy dziś protestują na polskich drogach, jutro w Brukseli zamierzają bronić swoich racji.
PAP / Marcin Obara