Przeprawa przez Wisłę była prawie nowa, ponieważ zaledwie rok wcześniej, czyli 22 lipca 1974, oddano ją do użytku, jako część Trasy Łazienkowskiej. Nowoczesny most o długości 423 metrów stanowił chlubę socjalistycznych budowniczych i był jednym z symboli sukcesów dekady gierkowskiej. Wykonany z nitowanych i spawanych elementów stalowych, miał być w zasadzie... niepalny. Dlatego po pożarze komunistyczne władze szybko podjęły decyzję o remoncie i już po tygodniu na most wkroczyli robotnicy. Po około miesiącu przywrócono ruch w obie strony.

Reklama

Drugi pożar mostu Łazienkowskiego wybuchł 14 lutego tego roku. Ogień, podobnie, jak w 1975 roku, rozprzestrzenił się od drewnianych podestów technicznych. Tym razem uszkodzenia był tak wielkie, że władze Warszawy zamknęły przeprawę i zdecydowały o zamontowaniu nowej, na zachowanych filarach. Most na być przejezdny 31 października. Koszt remontu wyniesie 104 miliony złotych.

O ile dochodzenie w sprawie przyczyn tegorocznego pożaru, nadal trwa, o tyle prowadzone 40 lat temu, zakończyło się stosunkowo szybko. Zdaniem śledczych, winni byli trzej uczniowie warszawskich szkół, którzy podpalili drewnianą budkę, znajdującą się pod mostem na lewym brzegu Wisły. Straty oszacowano na 36 milionów ówczesnych złotych. Wprawdzie niektórzy eksperci dowodzili, że płomienie z budki nie mogły dosięgnąć drewnianego pomostu, ale nie miało to wpływu na decyzję sądu. Ostatecznie postępowanie w stosunku do nieletnich podpalaczy zostało umorzone.

Pożar mostu Łazienkowskiego we wrześniu 1975 roku odbił się szerokim echem po kraju, ponieważ dwa dni wcześniej w Warszawie spłonął Centralny Dom Dziecka, później nazwany "Smykiem". Krążyły hipotezy, niewygodne dla komunistycznych władz, że oba pożary były wynikiem podpaleń. Wydarzenia te łączono ze zbliżającym się terminem VII Zjazdu PZPR. Miał to być sygnał ostrzegawczy ze strony bezpieki wobec rządzącej partii, aby nie ingerowała zbytnio w działalność tajnych służb.

Po remoncie spowodowanym pożarem w 1975 roku, most Łazienkowski wraz z przyległymi doń "ślimakami" co kilka lat przechodził drobne modernizacje i kolejne naprawy. Na przestrzeni lat stał się jedną z głównych przepraw przez Wisłę. Wyliczono, że w 2014 roku przejął około 18. procent ruchu samochodowego na wszystkich warszawskich mostach. Średnio przejeżdżało przez niego około 95 tysięcy aut na dobę.

Warto też wiedzieć, że Trasa Łazienkowska wraz z mostem "grała" w wielu polskich filmach. Jeszcze w budowie i podczas uroczystości otwarcia, pojawiła się w kultowym serialu "Czterdziestolatek", wyprodukowanym w latach 70. i cieszącym się wielką popularnością wśród widzów Telewizji Polskiej. Potem - między innymi, w komedii "Poszukiwany, poszukiwana", filmie sensacyjnym "Przepraszam, czy tu biją", słynnym "Człowieku z marmuru", czy w obrazie "Con amore".