Data Act – fundament, ale nie rozwiązanie całościowe

Data Act, chociaż wprowadza ogólne ramy regulujące dostęp do danych, jest z natury horyzontalny. Oznacza to, że obejmuje szerokie spektrum produktów, od szczoteczek do zębów po samoloty. McDonald zwraca uwagę, że brak w nim szczegółowych regulacji dostosowanych do specyfiki sektora motoryzacyjnego:

„Data Act sam w sobie jest dobry, ale brak mu sektorowych szczegółów. Nie odpowiada na pytania, jakie konkretnie dane mają być udostępniane i jak to wdrożyć w naszej branży”.

Ekspert podkreśla, że konieczne jest uzupełnienie Data Act o legislację sektorową, która określi, jakie dane powinny być udostępniane oraz w jaki sposób. Uzupełniające przepisy nie miałyby zastępować obecnych regulacji, ale je uzupełniać, tworząc bardziej precyzyjne zasady.

Cyberbezpieczeństwo – priorytet, a nie bariera

McDonald odniósł się również do kwestii cyberbezpieczeństwa, które często podnoszone jest jako argument przeciwko szerszemu dostępowi do danych. Podkreślił, że zarówno producenci pojazdów, jak i dostawcy usług są zobowiązani do zapewnienia wysokich standardów bezpieczeństwa.

„Wszystkie pojazdy od tego roku muszą być zaprojektowane zgodnie z regulacjami cyberbezpieczeństwa. Chcemy jedynie korzystać z tego, co już istnieje, respektując te wymagania”.

Dostawcy usług, według Ronan McDonagha, są gotowi współpracować z producentami, aby opracować bezpieczne rozwiązania. Podkreśla jednak, że cyberbezpieczeństwo nie powinno być wykorzystywane jako pretekst do ograniczania dostępu do danych.

Czy sektorowe regulacje obciążą producentów?

Na pytanie, czy wprowadzenie szczegółowych regulacji będzie zbyt dużym obciążeniem dla producentów, Ronan McDonagh odpowiedział jednoznacznie: Nie. Wyjaśnił, że dostawcy usług nie oczekują, że producenci będą musieli tworzyć nowe systemy. Wystarczy umożliwienie korzystania z tych, które już istnieją.

„Chcemy mieć prawo do korzystania z tych samych funkcji pojazdów, co producenci. Nie żądamy nowych rozwiązań, tylko równych szans na konkurencję”.

McDonagh podkreślił, że takie podejście sprzyja uczciwej rywalizacji, nie nakładając jednocześnie nadmiernych wymagań technicznych na producentów.