Reklama
Reklama
Warszawa
Reklama

Tak przestępcy wyłudzają miliony za udawane wypadki samochodowe. Ekspert odsłania kulisy i metody

27 listopada 2014, 10:10
8353 - tyle przestępstw dotyczących próby wyłudzenia odszkodowania lub świadczenia wykryły w 2013 roku firmy ubezpieczeniowe. Kwota? Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) szacuje ją na 130 mln zł. W tym worku analitycy PIU rozróżniają dwie kluczowe grupy polis, w których działali przestępcy - ubezpieczenie na życie (386 wykrytych zdarzeń, 41 proc. więcej niż w roku 2012) i dział zbierający pozostałe ubezpieczenia osobowe oraz majątkowe. Właśnie w tym drugim sektorze firmy ubezpieczeniowe wykryły najwięcej przestępstw bo 7967 wyłudzeń lub prób wyłudzenia (wzrost o 3 proc.) na kwotę 120 mln zł (16 proc. więcej niż w 2012 r.). Lwia część spraw (66 proc.) dotyczyła próby wyłudzenia odszkodowania z OC komunikacyjnego (średnia kwota 11 tys. zł), 23 proc. odnosiło się do polisy Autocasco (średnie wyłudzenie z AC -18 tys. zł). Ubezpieczenia NNW - niecałe 2 proc. przypadków. W jaki sposób działają przestępcy? O metodach, których łapią się pojedynczy kierowcy nazywani "myśliwymi" i gangi, dziennik.pl rozmawiał z Aleksandrem Malinowskim z Biura Przeciwdziałania Wyłudzeniom w TUiR Warta. Dziennik.pl: Kto i w jaki sposób wyłudza odszkodowania? Aleksander Malinowski, Biuro Przeciwdziałania Wyłudzeniom w TUiR Warta: Zjawisko wyłudzeń można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to są tzw. wyłudzenia okazjonalne. Najczęściej dotyczą one sytuacji w której klient próbuje wykazać, że stare uszkodzenia są efektem wypadku, czyli tzw. wyolbrzymianie szkody. Większość osób nie ma świadomości, że takie postępowanie to nie "drobne kłamstewko" z którego łatwo się wycofać, ale oszustwo, które "podpada" pod kodeks karny. Do tego jest stosunkowo łatwe do wykrycia. Z większą premedytacją działają osoby, które rozbiły samochód a nie mają ubezpieczenia AC. Nie mają na naprawę, więc szukają kogoś, kto weźmie na siebie winę i z jego polisy OC zostanie naprawiony samochód. Tego typu próby też są stosunkowo łatwe do wykrycia, bo trudno jest dopasować uszkodzenia w dwóch pojazdach, które w wypadku nie uczestniczyły.
8353 - tyle przestępstw dotyczących próby wyłudzenia odszkodowania lub świadczenia wykryły w 2013 roku firmy ubezpieczeniowe. Kwota? Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) szacuje ją na 130 mln zł. W tym worku analitycy PIU rozróżniają dwie kluczowe grupy polis, w których działali przestępcy - ubezpieczenie na życie (386 wykrytych zdarzeń, 41 proc. więcej niż w roku 2012) i dział zbierający pozostałe ubezpieczenia osobowe oraz majątkowe. Właśnie w tym drugim sektorze firmy ubezpieczeniowe wykryły najwięcej przestępstw bo 7967 wyłudzeń lub prób wyłudzenia (wzrost o 3 proc.) na kwotę 120 mln zł (16 proc. więcej niż w 2012 r.). Lwia część spraw (66 proc.) dotyczyła próby wyłudzenia odszkodowania z OC komunikacyjnego (średnia kwota 11 tys. zł), 23 proc. odnosiło się do polisy Autocasco (średnie wyłudzenie z AC -18 tys. zł). Ubezpieczenia NNW - niecałe 2 proc. przypadków. W jaki sposób działają przestępcy? O metodach, których łapią się pojedynczy kierowcy nazywani "myśliwymi" i gangi, dziennik.pl rozmawiał z Aleksandrem Malinowskim z Biura Przeciwdziałania Wyłudzeniom w TUiR Warta. Dziennik.pl: Kto i w jaki sposób wyłudza odszkodowania? Aleksander Malinowski, Biuro Przeciwdziałania Wyłudzeniom w TUiR Warta: Zjawisko wyłudzeń można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to są tzw. wyłudzenia okazjonalne. Najczęściej dotyczą one sytuacji w której klient próbuje wykazać, że stare uszkodzenia są efektem wypadku, czyli tzw. wyolbrzymianie szkody. Większość osób nie ma świadomości, że takie postępowanie to nie "drobne kłamstewko" z którego łatwo się wycofać, ale oszustwo, które "podpada" pod kodeks karny. Do tego jest stosunkowo łatwe do wykrycia. Z większą premedytacją działają osoby, które rozbiły samochód a nie mają ubezpieczenia AC. Nie mają na naprawę, więc szukają kogoś, kto weźmie na siebie winę i z jego polisy OC zostanie naprawiony samochód. Tego typu próby też są stosunkowo łatwe do wykrycia, bo trudno jest dopasować uszkodzenia w dwóch pojazdach, które w wypadku nie uczestniczyły. / Shutterstock
Stary jaguar plus kamerki i w miasto - polowanie zaczyna się od zdenerwowania innego kierowcy. Mafia "gra" ostrzej - rozbija nowe i drogie samochody w dodatku w miejscach monitorowanych. O metodach, jakich łapią się pojedynczy kierowcy nazywani "myśliwymi" i gangi, dziennik.pl rozmawiał z Aleksandrem Malinowskim z Biura Przeciwdziałania Wyłudzeniom w TUiR Warta.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Reklama
Zobacz
Reklama