Tomasz Sewastianowicz: Skąd mięta do Malucha i pomysł na przerobienie Fiata 126p na samochód elektryczny?

Radosław Pawlaczyk: Maluch to jedno z pierwszych moich aut po Syrence. Ten konkretnie egzemplarz był początkowo eksponatem w pobliskim muzeum w Łomnicy. Zrobiło mi się go żal – pomarańczowa karoseria rdzewiała, a w podłodze były dziury. Dzięki temu, że znam jego właściciela, po obietnicy przywrócenia auta do świetności, przekazał mi je za przysłowiową złotówkę. Wtedy też postanowiłem: to nie może być zwykły Maluch. I oto jest e-Maluch z Głuszycy.

Reklama

Czyli lubi pan zabawę z prądem? To pasja?

Z wykształcenia jestem elektronikiem, z zawodu mechanikiem precyzyjnym/automatykiem. Praca sprawia mi przyjemność - buduję wiele własnych projektów maszyn. Tworzenie jest dla mnie jak narkotyk.

e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
Reklama
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk

To gdzie narodził się e-126p? Ile czasu trwała budowa auta – od A do Z?

Auto w 95 proc. powstało w moim warsztacie. Budowa ciągnęła się przez około dwa lata, a to ze względu na brak czasu i różnorodność prac; poza konwersją. Osobiście wykonałem pełny remont blacharski. Własnoręcznie polakierowałem samochód na oryginalny kolor Mustanga GT500 Eleanor z filmu "60 sekund". Skąd miałem lakier? Z pomocą przyszedł mi jeden z wałbrzyskich sklepów. Samochód ma też indywidualnie zaprojektowany znaczek. W przygotowaniu mechanicznym i elektrycznym auta do konwersji pomógł kolega. Testy i montaż układu przeprowadziłem z dzielną pomocą moich synów: 13-letniego Nikodema i 8-letniego Mateusza. Szefowa, czyli żona Katarzyna zwana Mammitą, wspierała nas duchowo.

Jakie rozwiązania zastosowano pod karoserią?

Nie szukałem dedykowanych komponentów do konwersji, bo jak wiadomo mają one też dedykowaną cenę. Nie chciałem też chińskich części. Za to zależało mi na trzech rzeczach: by możliwie najwięcej elementów pochodziło z Polski, na ich zakup wydać nie więcej niż 5 tys. zł i uzyskać zasięg 50 km. Tyle mam do pracy i z powrotem.

e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk

Udało się?

Plan niewiele się zmienił. Ostatecznie wydałem 6 tys. zł, ale to dzięki wsparciu znajomych, którzy część podzespołów po prostu mi przekazali. Za to bardzo im dziękuję. W efekcie elektryczny Fiat 126p przejeżdża od 150 do 200 km na jednym ładowaniu w zależności od temperatury i stylu jazdy. Przy dzisiejszej cenie benzyny zwrot tej kwoty nastąpi po 20 tys. km.

A silnik skąd pan wytrzasnął?

Do napędu wykorzystałem silnik 11,5 kW 50V (ok. 15 KM) od pompy hydrauliki wózka widłowego. To stara szkoła wykonania i mega jednostka. Jedynym mankamentem są niskie obroty, dlatego pracujemy nad dedykowaną skrzynią do e-Maluszka.

To dziarski Fiacik w porównaniu do modelu benzynowego?

Akumulatory i osprzęt dodały 120 kg do masy seryjnego modelu, w efekcie samochód waży 720 kg. Auto jest dynamiczne, do czasu swapu przekładni brakuje mu tylko prędkości. Teraz rozpędza się do ok. 70 km/h. W przedziale od 0 do 40 km/h może konkurować z większością aut na drogach. Po wprowadzeniu kolejnych modyfikacji nic nas nie zatrzyma, a już na pewno nie oryginalne maluchowskie hamulce (śmiech)…

e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk

Skąd pozyskano akumulatory?

Dawcą pakietu sześciu baterii o pojemności 15 kWh był Volkswagen e-Golf – kupiłem je okazyjnie. Usunąłem oryginalną elektronikę i zastąpiłem rozwiązaniem z rynku. Sterownik jest polskiej produkcji - firma El Kosmito wykonała go w dobrej cenie i specjalnie do mojego projektu. Jest prosty i niezawodny. Nad akumulatorami - gdzie wcześniej był silnik spalinowy - udało mi się wygospodarować bagażnik. Trwają też testy elektrycznej klimatyzacji i ogrzewania auta.

Trwa ładowanie wpisu

Czas ładowania?

System pokładowy pozwala naładować auto w 2,5 godziny zarówno z domowego gniazdka, gniazda trójfazowego jak i ładowarki miejskiej. Gniazdo ładowania ukryłem w oryginalnym wlewie paliwa.

To ile teraz kosztuje przejechanie 100 km e-Maluchem?

Licząc cenę średnią 0,7 zł za kWh ładowanie kosztuje 10,5 zł za ok. 150 km jazdy. Ale dzięki domowej fotowoltaice nie płacę nic - jeżdżę za darmo.

e-Maluch z Głuszycy - nad akumulatorami, gdzie wcześniej był silnik spalinowy, udało się wygospodarować bagażnik / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk

Długo pan nim już jeździ?

Oficjalnie auto porusza się na zielonych tablicach od 15 lipca. Przejechałem nim już ponad 1000 km.

W urzędzie przy rejestracji nie było problemów?

Rejestracja auta nie przebiegła gładko. Na szczęście mój upór i pomoc prawdziwych fanatyków motoryzacji pozwoliły skompletować żelazny komplet dokumentów. Z nimi wizyta w urzędzie była już tylko miłą formalnością.

e-Maluch z Głuszycy na zielonych tablicach - samochód elektryczny domowej roboty może jeździć np. po buspasach / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk

Jak ludzie reagują na widok e-Malucha z Głuszycy?

Odbiór autka jest niesamowicie pozytywny. Ludzie mnie pozdrawiają, przepuszczają na drodze. Zostałem wspaniale przyjęty na złocie Maluchów w Opolu - nawet zdobyliśmy nagrodę dla "Najlepiej stuningowanego auta". Najbardziej jednak cieszy mnie fakt, że nie spotykam się z hejtem w mediach społecznościowych, a to dziś właściwie nie jest możliwe. Nie boję się czytać komentarzy pod moimi filmami na YouTube.

Trwa ładowanie wpisu

e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy i Mateusz / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy i Nikodem / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy i jego konstruktor Radosław Pawlaczyk / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk
e-Maluch z Głuszycy, czyli elektryczny Fiat 126p domowej roboty / Radosław Pawlaczyk