Dopłaty do samochodów elektrycznych w Polsce ruszyły w czerwcu. Rząd uruchomił trzy programy dofinansowania zakupu e-aut dla osób fizycznych, przedsiębiorców oraz taksówkarzy. Każdy z nich dostał odpowiednio nazwę: "Zielony samochód", "eVAN" oraz "Koliber". Wsparcie niby jest, ale można mówić o… rozczarowaniu. A przynajmniej taki wniosek płynie z najnowszego badania przeprowadzonego przez polską firmę doradczą InsightOut Lab do spółki z ekspertami marki Volkswagen. Analitycy wyliczają, że dokładnie połowa ankietowanych Polaków w ogóle nie słyszała o rządowym programie wsparcia elektryków.

Reklama
Volkswagen e-up! / Volkswagen / ULI_SONNTAG

W ocenie ekspertów, jeśli już ktoś znalazł się w połowie szczęśliwców zaznajomionych z rządowymi rozwiązaniami, to częściej słyszeli o nich mężczyźni niż kobiety (58 proc. do 42 proc.). Nie bez znaczenia jest też wiek badanych – wiedza o dopłatach jest bardziej powszechna wśród starszych badanych. O dopłatach słyszało 40 proc. ankietowanych w wieku od 18 do 24 lat. Wśród osób w wieku 55 lat i więcej, odsetek ten jest znacznie wyższy – sięga 57 proc. Grupą najrzadziej deklarującą znajomość programu są uczniowie i studenci – tylko co czwarty (28 proc.) słyszał o dopłatach do e-samochodów.

Volkswagen e-up! / Volkswagen

Samochód elektryczny – dopłaty są potrzebne?

Eksperci dociekali także zasadności dopłat. Wszystkim ankietowanym (nie tylko tym, którzy słyszeli o programie) zadano pytanie: Czy twoim zdaniem zakup samochodów elektrycznych powinien być wspierany z budżetu państwa?

Co trzeci (32 proc.) okazał się zdecydowanym zwolennikiem dopłat do aut na prąd. O jeden procent mniej stanowią ci Polacy, którzy raczej popierają rządowe dofinansowanie. Daje to skumulowany wynik odpowiedzi pozytywnych na poziomie 63 proc. Nie mniej ważny jest fakt, że drugą największą grupę stanowią niezdecydowani (20 proc.). "NIE" odpowiedziało ledwie 17 proc. badanych (z czego zdecydowani przeciwnicy to 7 proc., a umiarkowani "raczej nie" – 10 proc.).

– To, że większość Polaków jest zwolennikami programu dopłat do samochodów elektrycznych, nie oznacza wcale, że forma wsparcia zaproponowana w programach Zielony Samochód, eVan i Koliber jest ich zdaniem najlepsza – zauważają badacze.

Form wspierania zakupu samochodów elektrycznych jest kilka. Norwegia proponuje ulgi podatkowe. Niemcy oferują dopłaty. W Polsce dofinansowanie można uzyskać po uprzednim zakupie samochodu elektrycznego, co oznacza, że wcześniej trzeba zapłacić za auto pełną kwotę, by potem móc ubiegać się o zwrot części poniesionych kosztów. Zdaniem Polaków model proponowany m.in. w Norwegii jest bardziej atrakcyjny.

Volkswagen ID.3 / dziennik.pl
Reklama

Jak zachęcić Polaków do zakupu aut na prąd?

W pytaniu dotyczącym najskuteczniejszych zachęt do zakupu samochodu elektrycznego badacze zaproponowali sześć wariantów odpowiedzi (z możliwością wyboru dwóch najbardziej atrakcyjnych).

  • Ulgi podatkowe, czyli faktyczne obniżenie ceny pojazdu już przy jego zakupie - wskazało 59 proc.;
  • Zwrot części poniesionych kosztów zakupu po wcześniejszym zakupie samochodu elektrycznego w normalnej cenie katalogowej - 36 proc.;
  • Ładowarka naścienna gratis do każdego elektryka - 30 proc.;
  • Dołączanie do samochodów kart dających możliwość szybkiego ładowania samochodu elektrycznego po preferencyjnych cenach - 29 proc.;
  • Bezpłatne przejazdy autostradami zarządzanymi przez GDDKiA - 23 proc.;
  • Finansowanie zakupu paneli fotowoltaicznych dla właścicieli aut elektrycznych - 21 proc.
Volkswagen ID.3 / Dziennik Gazeta Prawna

Upusty już przy zakupie samochodów elektrycznych były najczęściej wskazywaną formą zachęt mogących spopularyzować auta na prąd. Jednak te w obecnie zaproponowanej formie wskazało tylko 36 proc. osób, co jest odsetkiem nieznacznie większym niż w przypadku dołączanych do samochodów ładowarek naściennych (30 proc.). Najwięcej zwolenników (59 proc. wskazań) ma odpowiedź dotycząca ulg podatkowych, które obniżyłyby ceny samochodów elektrycznych, czyli wspomniany model norweski.

– Warto też zwrócić uwagę na 23 proc. wskazań przy odpowiedzi dotyczącej darmowych przejazdów autostradowych. Choć wedle niesłusznie powielanej, obiegowej opinii samochody elektryczne nie nadają się do długich podróży, według co czwartego badanego bezpłatne przejazdy autostradowe mogłyby wpłynąć na popularyzację aut na prąd – kwitują analitycy.

Volkswagen ID.3 / Dziennik Gazeta Prawna
Volkswagen ID.3 / Dziennik Gazeta Prawna
Volkswagen ID.3 / Dziennik Gazeta Prawna
Volkswagen ID.3 / Dziennik Gazeta Prawna