Akcja "Znicz" potrwa od czwartku 31 października – od godz. 6.00, do niedzieli 3 listopada - do godz. 22.00. Każdego dnia na drogach ma pojawić się ok. 5 tys. policjantów, ale to nie jedyni mundurowi, którzy będą mieć pełne ręce roboty. Nikogo nie powinien też dziwić widok straży miejskiej i gminnej oraz Żandarmerii Wojskowej.
– Największej liczby patroli można się spodziewać na trasach wyjazdowych z największych miast oraz w pobliżu cmentarzy – powiedział dziennik.pl podinsp. Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP i wskazał, że mundurowi na głównych szlakach komunikacyjnych skupią się na upłynnianiu ruchu, by ludzie mogli spokojnie dojechać do celu.
Policja ostro bierze się za tych kierowców
– W następnej kolejności będziemy kontrolować prędkość i wyłapywać piratów drogowych, bo zbyt szybka jazda to najbardziej śmiercionośna przyczyna wypadków drogowych – zapowiedział. Szczególnie dotyczy to amatorów szybkiej jazdy w obszarze zabudowanym. Przypominamy, że kiedy policja przyłapie kierowcę "w mieście" na przekroczeniu dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h, wówczas zatrzyma prawo jazdy przynajmniej na 3 miesiące.
– Do tej pory za tzw. 50+ z prawem jazdy rozstało się już ponad 41 tys. i to jest o ponad 66 proc. więcej niż w 2018 roku. Przykro to mówić, ale po akcji "Znicz" te liczby na pewno wzrosną – zapowiedział Kobryś i podkreślił, że po wpadce na takim wykroczeniu kierowcy powinni zapomnieć o jakiejkolwiek dyskusji. – Kara spadnie szybko i będzie bolesna – ostrzegł.
Z tonu wypowiedzi można się domyślić, że jego słowa trzeba traktować bardzo poważnie. Szczególnie, że w obliczu ostatniego tragicznego wypadku w Warszawie (kierowca BMW zabił na pasach mężczyznę) ruszyła giełda pomysłów na temat poprawy bezpieczeństwa w okolicy przejść dla pieszych. Politycy prześcigają się w deklaracjach. Premier Mateusz Morawiecki we wpisie na Facebooku podkreślił, że potrzebne są zmiany w przepisach. – Koniec z piractwem drogowym – zapowiedział premier. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski chce zmiany decyzji rządu Ewy Kopacz i przywrócenia samorządom możliwości stawiania fotoradarów. Pojawiła się też propozycja, by maksymalna wysokość mandatów za najcięższe przewinienia drogowe stanowiła 50 proc. średniego wynagrodzenia, czyli aktualnie byłoby to ponad 2,4 tys. zł.
Grupy SPEED i lasery na drogach
Na razie jednak to pieśń przyszłości. Zanim zapowiedzi zamienią się w realnie wyższe kary policja skupi się na wykorzystaniu obecnie dostępnych środków. Wiadomo, że w trakcie akcji "Znicz" na drogi wyjadą radiowozy oznakowane i nieoznakowane wyposażone w wideorejestratory (grupy SPEED). Mundurowi wykorzystają również ręczne laserowe mierniki z rejestracją obrazu. Kobryś przy okazji odniósł się do uwag dotyczących fachowości używania tego sprzętu przez funkcjonariuszy polskiej policji drogowej.
– Policjanci mają obowiązek testowania ręcznych mierników przed rozpoczęciem służby. A mówi o tym regulacja zawarta w zarządzeniu Komendanta Głównego Policji nr 30 z 22 września 2017 roku w sprawie pełnienia służby na drogach – wskazał przedstawiciel KGP.
W dokumencie, który obowiązuje wszystkich funkcjonariuszy ruchu drogowego czytamy: Policjant, przed rozpoczęciem pracy z wykorzystaniem ręcznego miernika prędkości, przeprowadza jego testy zalecane w instrukcji obsługi, w szczególności test stałej odległości oraz test prawidłowości działania przyrządów celowniczych, o ile przyrząd posiada takie funkcjonalności. Wykonanie testu (…) policjant odnotowuje w notatniku służbowym, wpisując w szczególności model miernika oraz jego numer fabryczny.
Pytany o wideorejestratory na pokładach nieoznakowanych radiowozów Kobryś zapewnił, że policja używa tylko takiego sprzętu kontrolno-pomiarowego, który spełnia wszelkie wymogi metrologiczne. – W szczególności urządzenia do pomiaru prędkości pojazdów, jeśli przepisy tego wymagają, posiadają odpowiednie dokumenty wskazujące na to, że Główny Urząd Miar dopuścił je do użytku – podkreślił przedstawiciel KGP.
Gdzie wypatrywać patroli? – Statycznych punktów pomiaru prędkości, jak i pomiarów prowadzonych dynamicznie należy spodziewać się przede wszystkim w miejscach występowania zagrożeń bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Kierowcy sami dobrze wiedzą, gdzie pozwalają sobie na więcej – skwitował policjant.
Obok łowienia piratów drogowych ze zbyt ciężką nogą policjanci będą również eliminować z ruchu pojazdy niesprawne technicznie. Dlatego, poza zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego kierowca, który ewidentnie zaniedbał obsługę swojego samochodu może liczyć się z mandatem nawet do 500 zł.
Zdaniem Mikołaja Krupińskiego z Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) zwiększona liczba policjantów podczas akcji "Znicz" sprawia, że kierowcy oraz pozostali uczestnicy ruchu starają się przestrzegać zasad kodeksu drogowego.
– Dzień Wszystkich Świętych oraz Zaduszki, to szczególny okres w roku, także pod względem statystyk związanych z bezpieczeństwem na drogach. Dodatkowe patrole na pewno podnoszą poczucie bezpieczeństwa obywateli – stwierdził Krupiński. – Ale nawet zwiększona liczba służb mundurowych na ulicach nie zwalnia nas z zachowania ostrożności i myślenia. Zwłaszcza, że dobra pogoda sprzyja rozwijaniu większych prędkości przez kierujących pojazdami. W Polsce niezmiennie najczęstszą przyczyną wypadków jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Dlatego wraz z policją i innymi służbami mundurowymi apelujemy o rozsądne i ostrożne uczestnictwo w ruchu drogowym – powiedział przedstawiciel ITS i wskazał, że kierowcy powinni zdjąć nogę z gazu, a rowerzyści i piesi nosić elementy odblaskowe po zmroku poza terenem zabudowanym.
– Stan techniczny pojazdu również wpływa na bezpieczeństwo. Zwłaszcza o tej porze roku dużo zależy od stanu oświetlenia naszego samochodu i rozważnej jazdy – zauważył Krupiński.
Gdzie noga z gazu dla bezpieczeństwa?
Podwyższoną aktywność drogówki w trakcie akcji "Znicz" potwierdza także najnowszy raport opracowany przez analityków systemu Yanosik.
– Sprawdziliśmy, na drogach jakich kategorii policja koncentruje swoje działania. Porównaliśmy zgłoszenia w okresie Wszystkich Świętych i zestawiliśmy je z notyfikacjami dodawanymi podczas zwykłych weekendów. Okazało się, że podczas akcji Znicz policja znacznie zwiększa swoje działania na drogach niższej kategorii – powiedziała dziennik.pl Julia Rachwalska, Yanosik. – Na drogach wojewódzkich odnotowaliśmy wzrost zgłoszeń dotyczących kontroli o 21 proc., powiatowych o 28 proc, natomiast na gminnych o 30 proc. Wśród dróg krajowych sytuacja związana z kontrolami prędkości jest taka sama jak podczas standardowego weekendu – wyliczyła.
W czasie Wszystkich Świętych wzrasta obecność policji na drogach: wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Najwięcej policjantów można spotkać na drodze nr 634 (Mazowieckie), 941 (Śląskie) i 776 (Małopolskie).
Na drogach krajowych jest podobnie jak podczas standardowego weekendu. W tym przypadku drogówka jest najbardziej aktywna na DK 1 (Śląskie), DK 7 (Mazowieckie) oraz DK 47 (Małopolskie).
Z danych systemu Yanosik wynika również, że w okresie Wszystkich Świętych oprócz kontroli prędkości na drogach powiatowych i gminnych zwiększa się też liczba kolizji. Analogicznie wzrost o 20 proc. i 18 proc. Jedynie na drogach wojewódzkich kolizyjność spada o 5 proc. Większa liczba wypadków zdarza się także na drogach ekspresowych.
Ułatwienie dla kierowców w 30 miastach
Co ciekawe, nawigacja w aplikacji Yanosik właśnie została zaktualizowana. Wszystko za sprawą reorganizacji ruchu przy cmentarzach w Polsce z okazji dnia Wszystkich Świętych. Aktualizacja uwzględnia tymczasowe zamknięcia ulic, zmianę kierunku jazdy czy parkingi, na których można zostawić auto przy nekropoliach.
– W okresie Wszystkich Świętych większość miast wprowadza zmiany, które szczególnie dotkną kierowców. Dlatego aplikacja Yanosik oprócz swojej podstawowej funkcji informowania o zagrożeniach na drodze została także "uzbrojona" w dodatkowe opcje, które ułatwią jej użytkownikom jazdę w czasie nadchodzącego długiego weekendu. Przede wszystkim zaktualizowaliśmy obszar mapowy i nawigacyjny uwzględniając liczne zmiany w organizacji ruchu wokół największych w Polsce nekropolii. Ułatwione jest także wyszukiwanie konkretnych cmentarzy – powiedziała Rachwalska.
Co dokładnie obejmuje aktualizacja w aplikacji Yanosik?
1. Zmiany w organizacji ruchu w obszarze: tymczasowego zamknięcia ulic, zmian kierunku jazdy czy ruchu jednokierunkowego przy drogach wokół cmentarzy.
2. Łatwiejsze wyszukiwanie konkretnych nekropolii. Po wpisaniu w nawigacji celu (cmentarz, nazwa miasta) kierowca ma możliwość wyznaczenia trasy bezpośrednio do danej nekropolii.
3. Na mapie pojawią się ikony cmentarzy oraz parkingów znajdujących się w ich okolicy. Po przytrzymaniu danej ikony będzie można wybrać opcję "Prowadź".
Zmiany w nawigacji obejmują ponad 30 miast w Polsce. Na liście są: Białystok, Bielsko-Biała, Brzeg, Bydgoszcz, Bytom, Chorzów, Częstochowa, Elbląg, Gdańsk, Gliwice, Gorzów Wielkopolski., Kalisz, Katowice, Kielce, Koszalin, Kraków, Leszno, Lublin, Łódź, Olsztyn, Opole, Piła, Płock, Poznań, Przemyśl, Radom, Rzeszów, Skierniewice, Słupsk, Szczecin, Tarnobrzeg, Tarnów, Toruń, Tychy, Warszawa, Wrocław, Zamość i Zielona Góra.
Zaktualizowana nawigacja będzie dostępna w momencie wprowadzenia zmian w organizacji ruchu w konkretnych miastach, które najczęściej będą obowiązywały w dniach 1-2.11.2019 r.
Aktualizacja obejmuje smartfony w systemie operacyjnym Android oraz iOS.