Eksperyment zostanie przeprowadzony w nocy z poniedziałku na wtorek (21/22 sierpnia).

Informację PAP potwierdził prokurator Jacek Pakuła z łódzkiej prokuratury okręgowej. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów eksperymentu. Powiedział jedynie, że będzie miał on na celu "zweryfikowanie pewnych okoliczności zdarzenia".

Reklama

Jak informuje Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w związku z działaniami prokuratury w nocy z poniedziałku na wtorek (21/22 sierpnia) zamknięty zostanie odcinek drogi ekspresowej S8 między węzłami Babsk i Kowiesy w kierunku Warszawy. Trasa będzie nieprzejezdna w godzinach od godz. 3:00 do 5:00. Zwrócił uwagę, że ruch w kierunku Katowic będzie się odbywał normalnie.

Kierowcy jadący z południa Polski w kierunku Warszawy drogą krajową nr 1 (lub z Dolnego Śląska drogą nr 74) najłatwiej ominą zamknięty odcinek kierując się z Piotrkowa Trybunalskiego autostradą A1 w kierunku Gdańska, do węzła Łódź Północ i dalej autostradą A2 do stolicy.

Ci, którzy będą poruszali się drogą ekspresową S8 w kierunku Warszawy będą mogli objechać zablokowany fragment trasy zjeżdżając na węźle Rawa Mazowiecka Północ i dalej jadąc do Skierniewic, skąd można wrócić do drogi ekspresowej S8 drogą krajową nr 70, bądź kierować się do autostrady A2 i w obu przypadkach kontynuować podróż do stolicy.

Reklama

Drugą możliwością po zjechaniu z trasy na węźle Rawa Mazowiecka Północ, jest kierowanie się przez Białą Rawską do Grójca, skąd można kontynuować podróż do stolicy drogą ekspresową S7.

Będzie to kolejny eksperyment w tej sprawie. Poprzedni został przeprowadzony w drugiej połowie lutego. Jak mówił wówczas rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, miał on pomóc śledczym w wyjaśnieniu okoliczności śmierci parlamentarzysty. Według prokuratury może mieć on mieć istotne znaczenie z punktu widzenia odtworzenia przebiegu wypadku oraz weryfikacji jego okoliczności, a także ustalenia osoby odpowiedzialnej za jego spowodowanie.

Śledczy chcieli zbadać, z jakiej odległości kierowca transportera, który uderzył w samochód posła mógł go zauważyć, a także czy mógł zachować się inaczej i uniknąć uderzenia. Chcieli sprawdzić też, czy pierwszy samochód, który minął auto posła i zatrzymał się w pobliżu, mógł w jakimś stopniu rozproszyć uwagę kierowcy nadjeżdżającego transportera.

Do łódzkiej prokuratury okręgowej trafiła już ekspertyza opracowana po eksperymencie przeprowadzonym w lutym. Jak mówił wówczas Kopania, ta opinia to szereg specjalistycznych wyliczeń, które będą stanowić bazę do pracy dla biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, do których łódzka prokuratura zwróciła się o dokonanie rekonstrukcji zdarzenia.

Do wypadku, w którym zginął poseł Wójcikowski doszło w styczniu tego roku na drodze S8 w powiecie skierniewickim. Poseł poruszał się samochodem osobowym jadąc w kierunku Warszawy.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kierowane przez Wójcikowskiego auto uderzyło w barierę energochłonną z lewej strony i obróciło się ok. 90 stopni w prawo, ustawiając się na prawym pasie prostopadle do innych użytkowników, jadących w tym samym kierunku. Nadjeżdżający van - volkswagen caddy - zdołał ominąć lewym pasem samochód posła, zatrzymując się w niedużej odległości. Następnie w auto posła uderzył inny van - ford transit. Parlamentarzysta zmarł mimo reanimacji. Cztery inne osoby zostały ranne.

Według biegłych poseł zmarł w wyniku wielonarządowych obrażeń wewnętrznych. Były one rozległe i między ich powstaniem a śmiercią minął bardzo krótki czas. Biegli uznali, że są to obrażenia charakterystyczne dla wypadków, w których osoba podczas zderzenia znajduje się wewnątrz samochodu.