- Rozpoczynamy testy i pomiary użytkując model Hussarya 33 na drogach publicznych w warunkach, w jakich będą go wykorzystywać przyszli posiadacze samochodu - powiedział dziennik.pl Piotr Gniadek, prezes Arrinera SA.
Podkreślił, że Hussarya 33 jest w pełni gotowa do jazdy oraz wyposażona we wszystkie systemy związane z elektroniką, mechaniką i aktywną aerodynamiką, które będą oferowane klientom.
Turbo przyspieszenie i... elektryczna Arrinera
Arrinera w kwietniu podczas targów w Poznaniu odsłoniła przygotowany do procesu homologacji samochód drogowy Hussarya 33. Auto zaprezentowano obok jednego z egzemplarzy wyścigowego modelu Hussarya GT3.
Wówczas Piotr Gniadek pytany przez dziennik.pl o datę zakończenia procesu homologacji nowego auta powiedział: Podobne konstrukcje na świecie zdobywały ją w sześć do dwunastu miesięcy. CZYTAJ WIĘCEJ>>
Wygląda na to, że polska spółka jest przynajmniej na półmetku.- Wykonanie testów naszego auta na drogach publicznych jest ostatnim etapem przed przystąpieniem do procesu homologacji - powiedział szef Arrinera SA.
- Coraz więcej także myślimy i zbieramy wiedzę by stworzyć również wersję elektryczną Arrinery Hussarya - zdradził nam Gniadek.
Włosi dają 9 mln euro za Arrinerę
Nie mniej ważną informacją jest też fakt, że na biurko szefa polskiej firmy trafiła podpisana przez spółkę prawa włoskiego "Wstępna Umowa Nabycia 100 proc. udziałów spółki Arrinera Racing z siedzibą w Anglii oraz nie mniej niż 98 proc. akcji spółki Arrinera Technology z siedzibą w Warszawie".
- Uzgodniona cena nabycia pakietów obydwu spółek wynosi 9 milionów euro - powiedział Gniadek. - Doszliśmy do takiego etapu - jako jedyni w Polsce - że teraz potrzeba dużego kapitału aby z prototypów przejść do produkcji małoseryjnej. Oczywiście cały czas działamy z naszymi własnymi kapitałami i budżetem. Jeżeli jednak uda nam się sfinalizować umowę z inwestorem to będzie to tylko z korzyścią dla marki Arrinera - ocenił.
Polska strona zastrzegła sobie w umowie dodatkowe wynagrodzenie w wysokości 10 proc. od wartości transakcji ponad cenę nabycia uzyskaną przez włoską stronę w przypadku sprzedaży w przyszłości Arrinera Racing i/lub Arrinera Technology.
Drogowa Hussarya 33. Czego mogą spodziewać się kierowcy?
- Gro komponentów i kawał DNA przenosimy z wyścigówki do wersji cywilnej. Zaczynając od ramy przestrzennej, przez dużą liczbę elementów aerodynamiki testowanych na obu samochodach, nowe i opracowane przez nas systemy zarządzania elektroniką. Wszystkie te rozwiązania działają. Hussarya 33 to samochód drogowy, blisko spokrewniony z modelem wyczynowym - wyjaśnił Gniadek.
Stwierdził też, że po rozpoczęciu produkcji sukcesem dla firmy byłoby dojście do budowania 10 sztuk rocznie. Auta powstawałyby na konkretne zamówienie.
Pod nadwoziem wykonanym z włókien węglowych i kevlaru Hussarya 33 skrywa centralnie zamontowany silnik wolnossący V8 z półek General Motors. Moc od 460 do 650 KM. Napęd na tył przenosi skrzynia biegów Cima zdolna przekazać 900 Nm momentu oborowego. Jak usłyszeliśmy samochód "jeździ i imponuje osiągami". O bezpieczeństwo ma dbać system monitoringu temperatur w 8 najważniejszych sekcjach samochodu.
Lakier Kalahari Sunset
Model pokazany w Poznaniu pokrywał lakier, który jest mieszaniną miedzi, złota i fioletu. - To lakier opracowany przez firmę PPG specjalnie dla Arrinera. Jest zastrzeżony i niedostępny dla innych producentów. A kolor stworzono w taki sposób by jak najlepiej prezentował się w słońcu - dlatego też został nazwany Kalahari Sunset, czyli zachód słońca nad pustynią Kalahari - wyjaśnił nam Gniadek.
Docelowo w dopracowanym wnętrzu ma dominować włókno węglowe, aluminium i skóra.
Hussarya 33 została też wyposażana w aktywną aerodynamikę składająca się z 5 niezależnie sterowanych przez komputer sekcji wraz z wyborem trybu jazdy "Road" lub "Race". Ruchomy tylny spoiler to autorskie rozwiązanie Arrinery szlifowane przy udziale inżynierów z zespołu Politechniki Warszawskiej pod kierunkiem profesora Janusza Piechny.
System trzech ekranów odpowiedzialny za wyświetlanie informacji najważniejszych dla kierowcy również powstał w Polsce. Podobnie jak centralny systemem zarządzający elektroniką w całym samochodzie - nazwano go Arrinera Body Control Module.
Układ klimatyzacji zaprojektowano od postaw łącznie z elektroniką i oprogramowaniem, a do ustawiania parametrów temperatury czy nawiewu służy ekran dotykowy. System MobileEye ma wykrywać pieszych, rowerzystów, przeszkody oraz czytać znaki drogowe. Do oświetlania drogi przewidziano własnej konstrukcji światła Bi-LED.
Arrinera poluje na Goodwood Festival of Speed
Mimo wstępnej umowy z Włochami polska spółka ciągle stara się o zapewnienie sobie źródła pieniędzy i klientów. Dlatego na przełomie czerwca i lipca wyczynowa Arrinera Hussarya GT weźmie udział w Goodwood Festival of Speed w Wielkiej Brytanii - jednej z najbardziej prestiżowych imprez motoryzacyjnych na świecie. Tym razem w Goodwood prezentowany będzie wyścigówka w kolorystyce "Zborowski Green". Przypominamy, że ten sam egzemplarz w kwietniu brał udział w wyścigu serii DMV GTC na torze Hockenheimring.
Samochód zaparkuje w głównym padoku, a na słynnym HillClimb podziwiać go można będzie dwa razy dziennie w klasie Modern Endurance Racers.
Arrinera liczy, że prezentacja w Wielkiej Brytanii przełoży się na nowe kontakty i tym samym wpłynie na wyniki finansowe i sytuację ekonomiczną spółki.