Będziemy wychodzić naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców i inwestorów branży motoryzacyjnej - deklaruje wicepremier Janusz Piechociński. Minister gospodarki przedstawiał posłom w Sejmie kondycję sektora motoryzacyjnego w Polsce, w kontekście między innymi planowanych zwolnień w fabryce Fiata w Tychach. Pracę ma tam stracić 1450 osób.

Reklama

Janusz Piechociński wskazywał na to, że na sytuację branży w naszym kraju ogromny wpływ ma spadek sprzedaży samochodów w Europie. Przedstawił dane według, których po 11 miesiącach 2012 roku sprzedaż samochodów w Europie spadła do poziomu 11, 3 mln pojazdów. Oznacza to spadek o 10,3 procenta rok do roku i najniższy poziom od 1993 roku.

Media / Reinhard Witt

Rząd chce wesprzeć firmy działające w sektorze motoryzacyjnym między innymi wydłużając czas działania specjalnych stref ekonomicznych, czy uelastyczniając przepisy dotyczące czasu pracy.

Minister gospodarki przyznał, że chciałby, aby Polacy kupowali więcej nowych samochodów zamiast sprowadzanych starych używanych aut z zachodu. W związku z tym planuje kilka nowych regulacji. Między innymi poprawę skuteczności kontroli technicznej pojazdów, wprowadzenie obowiązkowego badania technicznego pojazdu po wypadku, czy rozpoznanie możliwości zaostrzenia przepisów umożliwiających import używanych pojazdów.

Janusz Piechociński chce także postawić na dobrze prosperujących polskich producentów autobusów. Chciałby ponownie uruchomić program zakupu szkolnych gimbusów i podobnie jak w przypadku samochodów ograniczyć import starych pojazdów z zagranicy.

- Pięćdziesiąt procent autobusów w Polsce nie spełnia norm ekologicznych - podkreślał w Sejmie Piechociński. Dodał, że w 2012 roku zaimportowano do Polski ponad dwadzieścia tysięcy używanych autobusów, a nowych na rynku krajowym sprzedano tylko dwa tysiące. Stąd zaostrzenia wymogów technicznych dotyczących autobusów mogą spodziewać się w niedługim czasie firmy przewozowe.