Jako pierwsze do oficjalnej oferty wprowadziło osobowe bankowozy Volvo. – Takie auta mamy w ofercie od dwóch tygodni, a już stanowią 15 – 20 proc. całej naszej sprzedaży – chwali się Mariusz Nycz, dyrektor marketingu w Volvo Auto Polska.
Przymierzają się do tego kolejne marki, m.in. Infiniti i Audi. – Samochody testowe przechodzą badania w Instytucie Transportu Samochodowego. Przypuszczamy, że cały proces zakończy się w lutym – mówi Grzegorz Szczypior, dyrektor generalny Infiniti Polska. Firma ma już wstępne zamówienia od 40 klientów.
Niezależne warsztaty przekonują, że są w stanie zrobić bankowóz z każdego samochodu. – Oferujemy usługę od listopada i już przerobiliśmy kilkadziesiąt wozów, w tym lexusy, bmw, a nawet sportowe porsche – przyznaje Piotr Szafrański z firmy Autoreduta. Koszt przeróbki waha się między 10 tys. a 13 tys. zł.
Kłopot w tym, że firmy motoryzacyjne narażają klientów na ryzyko zatargu z fiskusem. Resort finansów twierdzi bowiem, że bankowozy nie zastąpią samochodów z kratką, a przedsiębiorcy będą mieli poważny problem z tym, aby udowodnić, że takie odliczenie w ogóle im przysługuje.
Reklama
Przy wystąpieniu ewentualnych nieprawidłowości w stosowaniu przepisów o VAT podjęte zostaną działania, które pozwolą na ich wyeliminowanie – powiedziała „DGP” Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów. A to oznacza, że ruszą kontrole przedsiębiorców kupujących luksusowe osobowe bankowozy.
Resort finansów twierdzi wprost: jeśli z profilu działalności nie wynika konieczność używania bankowozu, o odliczeniu VAT można zapomnieć. Ale w takim przypadku za błąd zapłaci nie sprzedawca, który kusił ulgą na samochód, ale przedsiębiorca, który pojazd kupił i odliczył podatek.
Fiskus ma już doświadczenie w walce z bankowozami. Pod rządami starej ustawy o VAT także próbowano obchodzić zakaz odliczania podatku, przerabiając osobówki na bankowozy. Wówczas sądy administracyjne uznały, że takie przeróbki nie zmieniają podatkowej klasyfikacji auta i nadal jest ono samochodem osobowym, a nie specjalnym pojazdem przystosowanym do przewozu wartości pieniężnych. Mimo że przepisy się zmieniły, fiskus może łatwo sięgnąć do tamtych doświadczeń.
Przeróbka auta osobowego na bankowóz to koszt 10 – 13 tys. zł