Czy można lać olej spożywczy do diesla?
Olej rzepakowy zamiast oleju napędowego. O tym, że diesel pojedzie na oleju spożywczym słyszała zapewne większość kierowców, ale ile w tym prawdy?
Cóż, większość silników wysokoprężnych odpali i poradzi sobie ze spaleniem oleju do smażenia, a starsze konstrukcje mogą bez zająknięcia pojechać nawet na przesmażonej fryturze. Nie oznacza to jednak, że obecnie tani olej rzepakowy z powodzeniem zastąpi paliwo ze stacji. Jest kilka powodów, dla których tankowanie takiego tłuszczu to kiepski pomysł…
Czy diesel pojedzie na oleju rzepakowym?
Mówi się, że w każdej legendzie jest ziarnko prawdy i nie inaczej jest w tym przypadku. Opowieści o starych Golfach czy Mercedesach tankowanych do pełna zużytą fryturą nie wzięły się znikąd i zdarzało się, że tankowane olejem spożywczym auta bez większych trudności pokonywały dziesiątki, a nawet setki tysięcy kilometrów.
Możliwość zamiany oleju napędowego na spożywczy, rzepakowy to zasługa zaskakująco zbliżonych właściwości tych dwóch substancji. Oczywiście olej jadalny ma zdecydowanie większą lepkość, niższą wartość opałową, a także wyższą temperaturę zapłonu. Wystarczy jednak połączyć go z olejem napędowym np. w proporcji 70:30, by mieszanina z powodzeniem mogła napędzać jednostki wysokoprężne, a zwłaszcza te starszej generacji.
W nowoczesnych autach, zastosowanie oleju jadalnego rzepakowego zamiast napędowego praktycznie od razu doprowadza do kosztownych awarii, głównie za sprawą znacznie większej lepkości. Gęste paliwo jest problematyczne m.in. dla pomp paliwa czy wtryskiwaczy. Olej już w temperaturze pokojowej w praktyce okazuje się być nieco zbyt gęsty i ma tendencję m.in. do zapychania filtra paliwa, choć "zawodowcy", którzy tankują go do swoich wysłużonych diesli i na te problemy mają gotowe rozwiązania, np. systemy podgrzewające układ paliwowy do odpowiedniej temperatury.
Nie zagłębiając się w rozważania, czy warto to robić, a jednocześnie odpowiadając na pytanie - tak, diesel pojedzie na oleju spożywczym. To, jak długo i jakim kosztem to osobne zagadnienia. Nikomu nie polecamy stosowania frytury zamiast paliwa ze stacji. Istnieje ku temu jeszcze jedno, bardzo istotne przeciwwskazanie.
Czy można lać olej spożywczy do baku?
W czasie kontroli drogowej nie zdarza się wprawdzie, by policjant zajrzał do baku, ale warto wiedzieć, że to, co lejemy do zbiornika paliwa, musi być objęte m.in. akcyzą i opłatą paliwową. Krótko mówiąc - kupując olej w dyskoncie i lejąc go do baku własnego auta… kierowca popełnia przestępstwo karno-skarbowe.
To tak, jak z jazdą na oleju opałowym, aktywnie zwalczaną przez państwo. Różnica jest jednak taka, że o oleju opałowym Kodeks wykroczeń wspomina wprost, w Art. 52b., a o oleju rzepakowym (który można uznać za równie "dobry" zamiennik) już nie. Fiskus ma jednak do dyspozycji Art. 69 Kodeksu karnego skarbowego, który mówi:
Kto bez przeprowadzenia urzędowego sprawdzenia podejmuje czynności bezpośrednio związane z produkcją, importem lub obrotem wyrobami akcyzowymi, a także z ich oznaczaniem znakami akcyzy, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych.
Tak ze względu na obowiązujące przepisy jak i z troski o stan techniczny auta można powiedzieć, że jazda na oleju spożywczym, choć teoretycznie możliwa, jest po prostu złym pomysłem.