Senat obraduje dziś nad założeniami nowelizacji ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Jak wskazują eksperci, nowela mająca zapewnić „przejezdność” na niedokończonych drogach krajowych podczas turnieju Euro 2012, zawiera rozwiązania szkodliwe. Niektóre z nich będą obowiązywać również po zakończeniu imprezy.
– Omawiana nowelizacja wprowadza dwa rodzaje przepisów – część wygaśnie z końcem czerwca 2012 r., a więc wprowadzana jest faktycznie na okoliczność turnieju Euro 2012, ale przy okazji, niemalże tylnymi drzwiami, próbuje się wprowadzić przepisy, które pozostaną w systemie prawnym do czasu ich zmiany lub uchylenia – wskazuje Marcin Bałdyga, doktorant nauk prawnych zajmujący się procesem inwestycyjnym.

Przepisy czasowe

Zgodnie z normami dedykowanymi mistrzostwom 2012 organ nadzoru budowlanego będzie miał prawo wydać pozwolenie na użytkowanie drogi pomimo niespełnienia przez inwestora wymagań przewidzianych dla nowych obiektów budowlanych w art. 76 ust. 2 ustawy z 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska. Takie rozwiązanie umożliwi poruszanie się po drogach, na których później będą ponownie prowadzone roboty budowlane. Ustawa milczy jednak na temat konsekwencji finansowych takich rozwiązań.
Reklama
– Umowy zawarte przez Skarb Państwa z wykonawcami nie regulują m.in. kwestii wynagrodzenia wykonawcy z tytułu dodatkowych kosztów poniesionych na inwentaryzację przed przejęciem przez inwestora, a następnie po przekazaniu ponownie terenu budowy wykonawcy – zauważa Tomasz Latawiec, prezes zarządu Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców.
Kolejna wada projektu dotyczy osób uprawnionych do dokonania kontroli inwestycji drogowej przed oddaniem jej do czasowego użytkowania. Zgodnie z przepisami taką kontrolę będą mogły przeprowadzać osoby z nieokreślonymi uprawnieniami budowlanymi, niebędące jednak pracownikami organu nadzoru budowlanego.
– Można postawić tezę, że odbioru drogi i obiektów inżynierskich dokona osoba posiadająca uprawnienia budowlane w zakresie np. instalacji elektrycznej – wskazuje Marcin Bałdyga.

Przepisy na stałe

Nowela zakłada jednak również stałą zmianę dotyczącą podmiotów, które odpowiedzialne będą za wydanie pozwolenia na użytkowanie drogi. Dziś, zależnie od kategorii drogi, wydaje je wojewoda albo starosta. Zgodnie z nowym brzmieniem przepisu ich wydawanie należeć będzie do powiatowych lub wojewódzkich organów nadzoru budowlanego. Przepis ten w połączeniu z proponowanym brzmieniem art. 32a (Odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego, w zakresie objętym projektem zagospodarowania terenu w liniach rozgraniczających drogi, nie stanowi istotnego odstąpienia, o którym mowa w art. 36a ustawy z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane; a co za tym idzie, nie wymaga uzyskania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę) prowadzi do niepokojących wniosków.
– Łatwiej będzie wprowadzać zmiany charakterystycznych parametrów lub zmieniać lokalizację zjazdów, barier energochłonnych, chodników – słowem wszystkiego, co nie wymaga zmiany stałej organizacji ruchu, aneksu do operatu środowiskowego, aneksu do operatu wodnoprawnego czy właściwych uzgodnień. Ale łatwiej, znaczy przede wszystkim bez kontroli organu administracji architektoniczno-budowlanej – ostrzega Tomasz Latawiec.
Z powodu zmiany właściwości organu dokonującego odbioru robót i wydającego decyzję o pozwoleniu na użytkowanie dokumentacja powykonawcza, zawierająca zmiany pierwotnego projektu, nie będzie z kolei trafiała tam, gdzie wydano decyzję o pozwoleniu. W rezultacie nie będzie organu, który by czuwał nad prawidłowością wprowadzanych w projekcie „nieistotnych odstąpień”.
Euro 2012 - Jeszcze 44 dni
Etap legislacyjny
Prace w Sejmie