W dyrektywie z 2008 r. opisano procedury, których stosowanie ma zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego na drogach wchodzących w skład transeuropejskiej sieci drogowej - chodzi zarówno o drogi znajdujące się na etapie projektu, budowy i użytkowania. W Polsce do transeuropejskiej sieci drogowej należy ok. 4,8 tys. km dróg, którymi zarządzają generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad oraz prezydenci miast na prawach powiatu.
Projektem wdrażającym dyrektywę do polskiego prawa rząd zajmował się już w sierpniu br. Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP rzecznik resortu transportu Mikołaj Karpiński, Sejm poprzedniej kadencji nie zdążył uchwalić tych zmian. Dlatego rząd zajął się projektami jeszcze raz.
Dyrektywa zakłada, że państwa członkowskie wdrożą jej zapisy najpóźniej do 19 grudnia 2010 r. W marcu br. media informowały, że Polska może stracić nawet 46 mld zł unijnego dofinansowania na budowę dróg, bo jej nie wprowadziła. Ówczesny minister infrastruktury Cezary Grabarczyk mówił, że nie ma takiego zagrożenia, a generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad stosuje w praktyce zapisy dyrektywy, choć formalnie nie została ona wdrożona.
Jak poinformowało we wtorek Centrum Informacyjne Rządu, w ustawie o drogach publicznych mają być wprowadzone dwa nowe rozdziały dotyczące zarządzania bezpieczeństwem dróg w transeuropejskiej sieci drogowej i audytorów bezpieczeństwa ruchu drogowego. Uregulowano w nich zasady zarządzania bezpieczeństwem na drogach i zasady przeprowadzania audytu bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Ponadto zgodnie z nowelą przed budową albo przebudową drogi będzie przeprowadzany audyt bezpieczeństwa. Natomiast policja będzie miała sporządzać sprawozdanie z każdego wypadku drogowego, w którym były ofiary śmiertelne i który wydarzył się w transeuropejskiej sieci drogowej. Sprawozdania za każdy rok ma przekazywać do 31 marca następnego roku Krajowej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.