Adwokat od "trumien na kołach" znów ma prawo wykonywać zawód
Łódzki adwokat, autor niesławnej wypowiedzi o "trumnach na kołach" znowu może wykonywać czynności zawodowe - podaje portal tvn24.pl. Ta informacja została potwierdzona przez Annę Mrożewską z Izby Adwokackiej w Łodzi. Mecenas został odwieszony po tym, jak ponownie zaczął uiszczać składki samorządowe. Paweł K. został zawieszony właśnie z uwagi na niedopełnienie tego obowiązku, ale, ku oburzeniu łódzkiej adwokatury, znów może wykonywać swoje służbowe obowiązki adwokata.
Adwokat mówił o "trumnach na kołach" po wypadku, w którym brał udział
Paweł K. zasłynął swoimi wypowiedziami po wypadku drogowym, w którym brał udział. Adwokat z Łodzi we wrześniu 2021 roku kierował Mercedesa, którym zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo Audi 80. Podróżowały nim dwie kobiety - w wyniku uderzenia zarówno kierująca jak i pasażerka zmarły na miejscu.
- W efekcie nieumyślnie doprowadził do spowodowania wypadku drogowego, zderzając się z jadącym prawidłowo pojazdem marki Audi 80, w wyniku czego kierująca i pasażerka Audi poniosły śmierć na miejscu zdarzenia – informował wówczas Daniel Brodowski p.o. rzecznika Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Prawnik, który podróżował z żoną i synem wyszedł z rozbitego auta bez szwanku. Swój wypadek komentował później w mediach społecznościowych mówiąc, że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach". W dalszych słowach kontynuował - A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić bezpieczne?
W sprawie Pawła K. toczą się postępowania
W 2022 roku organy dyscyplinarne orzekły, że Paweł K. uchybił w ten sposób zasadom godności zawodu adwokata, podważając do niego zaufanie.
W tej sprawie sąd dyscyplinarny wymierzył obwinionemu karę 16 miesięcy zawieszenia w czynnościach zawodowych połączone z zakazem sprawowania funkcji patrona aplikantów adwokackich. Drugi zarzucony mecenasowi w tym postępowaniu czyn dotyczył zamieszczenia w internecie zdjęcia z samochodu, świadczącym o znacznym przekroczeniu dopuszczalnej prędkości, czyli naruszeniu przepisów prawa o ruchu drogowym. Za to wymierzono mecenasowi karę finansową w wysokości 8,4 tys. zł i obciążono go kosztami postępowania – poinformowała rzeczniczka Okręgowej Rady Adwokackiej.
Wyrok nie był jednak prawomocny, wobec czego skazany może się odwołać do sądu dyscyplinarnego przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Paweł K. zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami, że zamierza skorzystać z przysługującego mu prawa.
To jednak nie wszystko. W sprawie mecenasa, organy dyscyplinarne prowadzą jeszcze inne postępowania. Jedno z nich dotyczy spowodowania śmiertelnego wypadku oraz obecności śladowych ilości kokainy we krwi prawnika.