- Miarka się przebrała. Wystąpię z interpelacją do premier Beaty Szydło z pytaniem o dymisję ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka i ewentualne inne zmiany w MSWiA - powiedział dziennik.pl Krzysztof Bejza, poseł PO.
Jego zdaniem ta sytuacja powtarzających się wypadków kolumn rządowych rodzi pytania o podstawowe bezpieczeństwo państwa.
- Tak jak w przypadku kolumny Macierewicza najważniejsza jest publikacja zapisu z rejestratora w aucie premier Szydło. Niech opinia publiczna pozna prędkość kolumny rządowej - dodał parlamentarzysta PO.
Wcześniej, po wypadku samochodów kolumny ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, poseł Brejza pytał szefa MON o udostępnienie nagrań z czarnych skrzynek w uszkodzonych BMW Żandarmerii Wojskowej.
Wypadek premier Beaty Szydło
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu.
- Kierowca limuzyny rządowej próbując uniknąć skutków zderzenia odbił w lewo. Na poboczu uderzył w drzewo - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek, powiedział że szefowej rządu nie stało się nic poważnie zagrażającego jej zdrowiu i życiu, a obrażenia to głównie stłuczenia i otarcia związane z tym, że premier miała zapięte pasy. Po badaniach w szpitalu w Oświęcimiu Beata Szydło została przewieziona śmigłowcem LPR do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów w Warszawie.