Jak dowiedział się dziennik.pl, w 2016 roku GITD wskutek prowadzenia kontroli z wykorzystaniem rozbudowanej, ogólnopolskiej sieci urządzeń kontrolnych, zarządzanej przez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), Inspekcja Transportu Drogowego wystawiła 430 tys. mandatów związanych z naruszeniami przepisów ruchu drogowego - to 102 tys. więcej niż w 2015 roku (liczba ta może zawierać też informacje o karach nałożonych na podstawie zdjęć z wcześniejszego okresu). Szybkie obliczenie i wychodzi na to, że w zeszłym roku średnio dziennie za łamanie przepisów karanych było prawie 1200 kierowców.

Reklama

Co ciekawe, w 2016 nastąpiło odwrócenie tendencji spadkowej. Jeszcze w 2015 roku mówiło się o 328 tys. mandatów - wtedy było to mniej o blisko 100 tys. niż w 2014 r.

1200 mandatów dziennie w 2016 roku

- Wzrost liczby nałożonych grzywien, w porównaniu do statystyk za 2015 r., wynika wprost z włączenia do systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym wszystkich urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości oraz rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle - wyjaśnia dziennik.pl Łukasz Majchrzak, naczelnik wydziału analiz i rozwoju systemowego Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.

Przypomina też, że jeśli chodzi o odcinkowy pomiar prędkości, to w związku z koniecznością zawarcia umów z dostawcami energii, instalacji liczników oraz budowy przyłączy elektroenergetycznych, poszczególne lokalizacje były systematycznie uruchamiane, aż do grudnia 2016 r. Kompletna sieć już działa i liczy 30 odcinków dróg objętych kontrolą.

- Doświadczenia pokazują jednak, że po instalacji urządzeń liczba rejestrowanych naruszeń z czasem spada, a co za tym idzie kontrole w roku 2017 nie muszą się wiązać z większą niż dotychczas liczbą nałożonych grzywien - zauważa Majchrzak.

Kierowcy wpadają jak śliwki w kompot. Gdzie najczęściej?

Reklama

W 2016 r. najwięcej przejazdów na czerwonym świetle ujawniły urządzenia CANARD zamontowane w miejscowościach: Jabłonna (18,3 tys.), Mroków (16,7 tys.) oraz Komorniki (11 tys.).

Rejestratory przejazdu na czerwonym świetle działają na zasadzie wideodetekcji. Kamery nie mierzą prędkości. Obserwują drogę i "nagrywają" te auta, które mimo czerwonego światła wjechały na skrzyżowanie. Co ważne, 20 punktów kontroli nie jest oznakowanych jak na przykład klasyczne fotoradary – przepisy tego nie przewidują. Znana jest jedynie ich lokalizacja - dlatego kierowcy albo muszą nauczyć się jeździć zgodnie z przepisami, albo pamiętać mapę rozmieszczenia rejestratorów. CZYTAJ WIĘCEJ >>
CANARD

Kamery odcinkowego pomiaru prędkości najwięcej roboty miały w Lubinie, gdzie zarejestrowano 20,5 tys. naruszeń. W Karniewie ujawniono 10,5 tys. przekroczeń, natomiast na odcinku w lokalizacji Zakręt - 7,2 tys.

W przypadku OPP niechlubnym rekordzistą był kierowca, który 12 sierpnia 2016 roku w lokalizacji Sulechów na ograniczeniu do 90 km/h osiągnął średnią prędkość 190 km/h.

ODCINKOWY POMIAR PRĘDKOŚCI - kliknij i zobacz nową mapę lokalizacji >>>

A fotoradary? Z danych GITD wynika, że w 2016 roku najwięcej zdjęć dokumentujących naruszenia wykonały urządzenia ustawione w miejscowościach: Gaj (22,7 tys.), Koziegłowy (19,9 tys.) oraz Cisy (19,4 tys.).

Jedno z najbardziej rażących przekroczeń prędkości ujawnił fotoradar ustawiony w Wejherowie - 4 czerwca 2016 roku kierowca przekroczył prędkość o 153 km/h (gnał 213 km/h przy ograniczeniu prędkości do 60 km/h).

Dzisiaj CANARD to 400 fotoradarów umieszczonych na masztach), 20 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle, 30 instalacji odcinkowego pomiaru prędkości i 29 urządzeń zamontowanych w pojazdach. Całość traktowana jest jako jeden ogólnopolski system, a jego znaczna część została zakupiona przy istotnym udziale środków europejskich. Kolejne urządzenia rejestrujące, w kilkunastu lokalizacjach na terenie Warszawy, użyczone GITD na okres 3 lat przez M. St. Warszawa, będą sukcesywnie włączane do systemu w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Jeżeli chodzi o rozbudowę systemu, to Główny Inspektorat Transportu Drogowego przygotowuje się do opracowania studium wykonalności dla projektu "Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym", który potencjalnie byłby realizowany w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020. W studium wykonalności wykazane zostaną warunki realizacji projektu, tak techniczne, jak i osobowe. Plan rozbudowy opiewa na 162 mln zł, a inspektorzy liczą, że od Unii uda się uzyskać 137,7 mln zł.