Inspektorzy z konińskiego oddziału ITD ok. 20.30 na autostradzie A2, na 269 km tej trasy zauważyli peugeota z przyczepą, który jechał pod prąd. Prawidłowo poruszające się samochody ciężarowe i osobowe, aby uniknąć zderzenia czołowego musiały nagle zmieniać pas ruchu - podał GITD.
Samochód stwarzający realne zagrożenie zatrzymano do kontroli drogowej na pasie awaryjnym, przy bramie wyjazdowej z autostrady. Okazało się, że autem tym podróżowało dwoje dorosłych obywateli Niemiec wraz z pięciorgiem małych dzieci.
Swoje zachowanie prowadzący auto tłumaczył tym, że nie posiadał pieniędzy na uiszczenie opłaty za przejazd autostradą i chciał zawrócić, aby dojechać do najbliższej stacji paliw, oddalonej o ok. 30 km - poinformowało GITD.
Kierowcą dwukrotnie przebadano alkomatem - najpierw przez ITD, a następnie przez patrol policji. Oba badania wykazały, że był trzeźwy.
Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym został ukarany przez inspektorów ITD mandatem w wysokości 1000 zł. Po zakończonej kontroli funkcjonariusze policji wraz z pracownikami obsługi autostrady skierowali pojazd przez bramę wyjazdową z autostrady A2 na drogę krajową.