Najpierw był koncepcyjny projekt iosis - przywiózł na swoich barkach przełomowy, nowy styl Forda, kinetic design. Prototyp przeobraził się w dzisiejsze mondeo.

Reklama

Jako drugi pojawił się iosis X, masywne studium, jakie posłużyło za fundament zupełnie nowego SUV-a, czyli kugi. Nie ma bardziej energetycznego auta w tej klasie…

Teraz w Genewie Ford z dumą prezentuje iosis MAX - czyli trzeci, najnowszy projekt w dynamicznej konwencji. Wygląda jak żywcem wyjęty z komiksu. Twórcy przyznają, że to pionierski pomysł, który zmieni oblicze fordowskich minivanów. Słowem, podobne linie stworzą następcę obecnego c-maksa.

Iosis MAX jest kosmiczny od początku do końca. Dramatycznie stylizowana karoseria przypomina przyczajone coupe. Dwuczęściowa konstrukcja drzwi tyłu nadwozia umożliwia ich otwieranie nawet w miejscach o ograniczonej przestrzeni. Ciekawostka, bo nie ma środkowego słupka…

Zamaszyste kształty kryją jeszcze bardziej odjechane wnętrze. Cztery osobne fotele z lekkich włókien węglowych są podtrzymywane przez specjalny stelaż, który przypomina poprowadzony przez środek auta mostek. Rozwiązanie sprawia wrażenie, że pasażerowie unoszą się powietrzu. Lewitują?

Reklama

Deska rozdzielcza sięga daleko na boki - jej końce zawieszone nad podłogą przypominają ramiona zawieszonego w powietrzu gimnastyka ćwiczącego na kółkach. Zaś płynne przejście w drzwi twórcy kojarzą z wirem powietrza spływającego z czubka skrzydła samolotu. Konsola jest wielkim wyświetlaczem dotykowym, umożliwiającym na wzór iPhona sterowanie samochodowymi systemami informacji i rozrywki. Tyle komiksowa przyszłość…

Za to jak najbardziej realne rozwiązania kryje karoseria. Najważniejszy jest silnik z nowej rodziny ecoboost - czterocylindrowy 1,6-litrowy motor daje aż 180 KM.

>>>Rewia mody prosto z Genewy

Jednostki z tej serii mają spalać o 20 proc. mniej paliwa niż klasyczne silniki o podobnej mocy - to dzięki turbodoładowaniu i bezpośredniemu wtryskowi benzyny. Ważna informacja - od początku 2010 roku silniki ecoboost będą stopniowo wprowadzane pod maski kolejnych europejskich modeli Forda.



W iosis MAX rewolucyjny motor współpracuje z nowym układem napędowym Auto - Start - Stop (automatyczne odpalanie i wyłączanie silnika np. kiedy czekamy na zmianę świateł, w produkcji od 2010 roku). Przyspieszanie to 6 automatycznych biegów przekładni Ford PowerShift - także przełożenia skrzyni dobrano tak, by samochód spalał jak najmniej.

Iosis MAX to tylko rozgrzewka przed maratonem Forda. "W ciągu następnych 18 miesięcy w europejskiej gamie Forda zobaczymy kilka interesujących nowych modeli, w których wykorzystane zostaną nowoczesne, ekologiczne technologie na miarę kieszeni przeciętnego nabywcy" - zdradził podczas salonu w Genewie John Fleming, prezes i dyrektor Ford of Europe. Jak nic, szykuje się jazda na maksa...