– Po weekendzie koledzy z pracy opowiadali o tajemniczej kamerze zamontowanej na słupie w pobliżu fotoradaru ustawionego na skrzyżowania ulicy Radzymińskiej z Bystrą w Warszawie. Zdziwiło mnie to, bo codziennie tamtędy jeżdżę do domu, a nic takiego nie zauważyłem – pisze do redakcji Jakub. – (…) Wracając po południu z firmy dokładniej przyjrzałem się latarniom w tamtej okolicy i faktycznie na drugim słupie licząc od żółtego fotoradaru wysoko zainstalowano kamerę. Urządzenie trudno dostrzec, bo jest szare i szczególnie po południu zlewa się z otoczeniem. Poza tym człowiek patrzy na drogę, a nie w niebo. Chciałbym wiedzieć, co to za urządzenie, do czego służy i czy ma coś wspólnego ze stojącym kilkadziesiąt metrów dalej fotoradarem? – docieka kierowca.

Dziennik.pl zapytał Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD), do którego należy ogólnopolska sieć fotoradarów o to tajemnicze rozwiązanie przy ulicy Radzymińskiej (DK 629; na tym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h).

– W przytoczonej lokalizacji trwają obecnie testy urządzenia, które po zintegrowaniu z fotoradarem rejestruje obraz tyłu pojazdu, którego kierujący popełnił wykroczenie – mówi dziennik.pl Wojciech Król z Biura Informacji i Promocji GITD. – Sprawdzane są możliwości techniczne tego urządzenia oraz analizowane są warunki formalno-prawne, związane z wykorzystaniem zarejestrowanego obrazu w procesie prowadzonych czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenie – wyjaśnia.

Kamera jest skierowana w stronę wyjazdu z Warszawy dziennik.pl

Kamera wspomaga fotoradar i także robi zdjęcia

Mówiąc obrazowo, fotoradar robiący zdjęcia tylko przedniej tablicy rejestracyjnej zyskał "dodatkowe oko" w postaci zawieszonej na oddalonym od niego o ok. 60 kroków słupie kamery marki Bosch, która sfotografuje tablicę rejestracyjną z tyłu. Jednak by urządzenie zadziałało, najpierw fotoradar musi wykonać zdjęcie pojazdu przekraczającego prędkość (system jest zintegrowany).

Reklama
W tym duecie przewodzi fotoradar - by zadziałała kamera zdjęcie auta, którego kierowca złamał przepisy najpierw musi zrobić "żółty strażnik" dziennik.pl

Rozwiązanie może okazać się skuteczną siecią do łowienia motocykli - te mają zamontowaną tylko jedną tablicę rejestracyjną z tyłu. Przyda się także w sytuacjach, w których pierwsza fotografia będzie nieczytelna.

Nowa kamera rejestruje obraz z tyłu pojazdu, co jest pomocne przy identyfikacji np. motocykla, którym kierujący popełnił wykroczenie GITD

GITD przyznaje, że termin zakończenia testów nie jest ostatecznie określony. Kierowcy nie mogą jednak wykluczyć, że na tym jednym rozwiązaniu się nie skończy i po pozytywnym finale prób podobne kamery udoskonalą pozostałe fotoradary przy polskich drogach. A sam patent przywędrował do Warszawy z Europy Zachodniej.

Urządzenie sfotografuje tylną tablicę rejestracyjną. To szczególnie istotne w przypadku motocykli, których numery są mocowane właśnie z tyłu dziennik.pl

– Na bieżąco monitorujemy sytuację fotoradarów w Polsce. Jeśli zauważamy taką potrzebę to niezwłocznie nanosimy zmiany w naszej aplikacji. Fotoradar w Markach przy ul. Radzymińskiej również znajduje się w naszej bazie. Kamera testowa została umieszczona w niedalekiej odległości od tego urządzenia – nie przekracza ona nawet 100 metrów. Jeżeli kierowca zwolni przed fotoradarem, o którym informujemy w systemie, to nie musi martwić się o mandat – mówi dziennik.pl Dawid Kaczmarowski, Yanosik.

Kamera robiąca zdjęcia od tyłu jest zamontowna na słupie oddalonym od fotoradaru o ok. 60 kroków dziennik.pl

Przypominamy, że nadzór nad fotoradarami pełni GITD, a konkretnie działające w jego strukturach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD). To ta jednostka zarządza siecią 431 urządzeń umieszczonych na masztach, 29 mobilnych rejestratorów (nieoznakowane pojazdy ITD), 30 systemów odcinkowego pomiaru prędkości i 20 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle. Jednak Ministerstwo Infrastruktury zakłada, że system urządzeń rejestrujących przejdzie z Inspekcji Transportu Drogowego do policji. Nieoficjalnie mówi się, że do zmiany dojdzie w 2019 roku CZYTAJ WIĘCEJ>>.

Wystające przewody i sposób zamontowania świadczą o "tymczasowości" rozwiązania testowanego przez GITD dziennik.pl

Trwa ładowanie wpisu