Kurski, który jest słynny ze swoich wykroczeń drogowych, tłumaczy, że "czasem się coś zdarzy". - Nie szczycę się tym i bardzo za to przepraszam, wstydzę się tego, ale nie ma w tym żadnej premedytacji – mówił europoseł.
- Powinniśmy się umówić nie na kwotę, jaką zbierzemy, tylko, że to, co zbierzemy, będzie przeznaczane na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Pozycja w budżecie, półtora miliarda za fotoradary, to jest nonsens - mówił Kurski, według którego najważniejsze jest to, żeby pieniądze z mandatów wystawianych przy pomocy fotoradarów nie było wpisane do budżetu.
Monika Olejnik pytała też Kurskiego o jego ocenę "akcji nieposłuszeństwa Palikota". - Ta akcja jest głupia w tym sensie, że ostentacja w łamaniu prawa nie robi dobrze kulturze demokratycznej – ocenił Kurski. Janusz Palikot i członkowie jego partii ruszyli w Warszawie trasą, wzdłuż której ustawione są fotoradary. Wszyscy członkowie protestu mieli na twarzach maski z podobiznami Donalda Tuska, Sławomira Nowaka i Jacka Rostowskiego.