Zakres świadczeń ubezpieczyciela względem właściciela samochodu reguluje art. 36 ust. 1 ustawy z 23 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2003 r. nr 124, poz. 1152 z późn. zm.). W myśl tego przepisu odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Przepis ten odsyła do ogólnych zasad prawa cywilnego, zgodnie z którymi zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
– W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że czas najmu pojazdu zastępczego nie może przekraczać okresu koniecznego i niezbędnego do wykonania naprawy – tłumaczy Andrzej Król, radca prawny.
Oznacza to, że przedłużony okres najmu pojazdu zastępczego nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą, a wydatki poczynione przez poszkodowanego w tym okresie na najem pojazdu zastępczego nie sposób uznać za konieczne i wywołane czynem niedozwolonym, za który odpowiedzialność ponosi towarzystwo ubezpieczeń.
– Szkodą pozostającą w normalnym związku przyczynowym z powstałą kolizją jest jedynie taka utrata możliwości korzystania z pojazdu uszkodzonego, która następuje w okresie jego naprawy – zaznacza Andrzej Król.
W praktyce niewykluczone jest również naliczanie przez zakłady naprawcze kosztów parkowania pojazdów na ich terenie. Koszt ten jako związany z naprawą pojazdu należy uznać jako normalne następstwo kolizji. Normalnym bowiem następstwem uszkodzenia pojazdu w związku z kolizją jest jego naprawa. Skoro warsztat, w którym naprawiane było auto, domagał się zapłaty za jego parkowanie, to koszty te stanowią co do zasady normalne następstwo kolizji.
Podstawa prawna
Art. 361, 822 – 828 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).