Na tegorocznym salonie samochodowym w Genewie gwiazdą Forda jest prototypowy model B-MAX. To zapowiedź tego co producent chce zrobić w europejskim segmencie małych samochodów...
Ford B-MAX demonstruje nową, konstrukcję i stylistykę nadwozia, która pozwala wyeliminować tradycyjny słupek B. Na tylne fotele wskakujemy przez parę przesuwanych drzwi. Zdaniem twórców to innowacyjne rozwiązanie, które zostało już przygotowane do produkcji seryjnej, gwarantuje najlepszy w tej klasie dostęp do wnętrza pojazdu oraz bezkonkurencyjną funkcjonalność i wygodę.
"Niezwykle popularne modele takie jak Fordy S-MAX czy Galaxy, a ostatnio także zupełnie nowe Fordy C-MAX i Grand C-MAX stanowią dowód na to, że firma Ford to producent słynący z wprowadzania innowacyjnych rozwiązań technologicznych i stylistycznych w segmencie pojazdów klasy MAV" - wyjaśnia Stephen T. Odell, prezes i dyrektor generalny, Ford of Europe.
"Nowy Ford B-MAX oznajmia gotowość firmy Ford do wdrożenia tej samej odważnej filozofii działania w segmencie małych samochodów. Dzięki unikalnej konstrukcji drzwi oraz dynamicznej stylistyce nowy model wysyła wyraźny sygnał do klientów poszukujących kompaktowego, stylowego i wszechstronnego samochodu, że wkrótce na rynku pojawi się wyjątkowo interesująca oferta" - dodaje Stephen T. Odell.
Ford B-MAX została oparty na globalnej platformie B, którą dzieli z fiestą. Przy nieco ponad 4 metrach długości, B-MAX jest o zaledwie 11 centymetrów większy od pięciodrzwiowego Forda Fiesta oraz o całe 32 centymetry krótszy od nowego Forda C-MAX.
"Ford B-MAX to pierwszy krok do stworzenia pojazdu, który stanowił będzie pomniejszoną wersję Forda S-MAX. Chcieliśmy pokazać, że małe auto może być przestronne i praktyczne oraz posiadać elegancki, dynamiczny wygląd, który przyczynił się do popularności Forda S-MAX" - zdradza Martin Smith, dyrektor działu projektowania, Ford of Europe.
Ford B-MAX łączy pozbawioną słupka B konstrukcję drzwi z praktycznym i łatwym w obsłudze systemem siedzeń, dzięki czemu wnętrze pojazdu oferuje bezkonkurencyjną funkcjonalność i wszechstronność. Po otwarciu przednich i tylnych drzwi dostęp do wnętrza jest niezwykle prosty i wygodny, bowiem powstały otwór wejściowy ma ponad półtora metra szerokości. To w przybliżeniu dwukrotnie więcej niż oferują pojazdy konkurencji, w których zastosowano alternatywne konstrukcje drzwi. Dzięki temu wsiadanie i wysiadanie z tylnego rzędu foteli jest niezwykle proste, łatwiej również zajmować się siedzącymi tam dziećmi czy wypakowywać zakupy.
Po złożeniu oparcia tylnych foteli (w stosunku 60/40) oraz oparcia przedniego fotela pasażera otrzymujemy przepastną, płaską przestrzeń załadunkową, która umożliwia przewiezienie mebli czy roweru.
Po złożeniu oparcia przedniego fotela wewnątrz można przewozić niezwykle długie przedmioty mierzące do 235 centymetrów.
Wyższy o 11 centymetrów od Forda Fiesta, nowy Ford B-MAX zapewnia również dużo miejsca podróżnym. Kierujący siedzi tu wyżej, a z tyłu nie brakuje miejsca na nogi i nad głowami pasażerów.
Sercem B-MAX-a jest układ napędowy z trzycylindrowym silnikiem benzynowym serii Ford EcoBoost o pojemności 1 litra z systemem Ford Auto-Start-Stop.
Podobnie jak czterocylindrowe jednostki EcoBoost o pojemności 1,6 oraz 2,0-litrów, które zadebiutowały ostatnio w średnich i dużych europejskich modelach marki Ford, jednolitrowy silnik posiada układ bezpośredniego wtrysku paliwa, układ turbodoładowania oraz niezależny układ zmiennych faz rozrządu. Rozwiązania te pozwalają znacznie zmniejszyć zapotrzebowanie na paliwo oraz ograniczyć poziom emisji CO2.
Inżynierowie forda zdradzają, że jednostka ta ma zastąpić większe, tradycyjne, czterocylindrowe silniki benzynowe i przechodzi obecnie fazę ostatecznego dopracowania przed uruchomieniem produkcji seryjnej.
Kiedy? To tajemnica…