IBZ Concept - gwiazda Seata prosto z salonu samochodowego we Frankfurcie. Autorem zamaszystych linii i smaczków jest Luc Donckerwolke, czyli człowiek który narysował obecną generację ibizy. Teraz ma na swoim koncie jeszcze jedno dzieło na czterech kołach…
Od przedniego do tylnego zderzaka IBZ ma 4,22 m. Dłuższe tylne drzwi boczne mają ułatwić zajmowanie miejsc na tylnych siedzeniach - klamka podobnie jak w większym Leonie jest zamaskowana w słupku. Dziwna rzecz, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że prototyp Seata lekko przypomina… audi A3 sportback. To akurat zaleta…
Kształty - efektowne. Przetłoczenie na masce dzieli samochód wzdłuż osi symetrii. Mocno zarysowane "łuki brwiowe" to oprawa reflektorów w kształcie rombów, w których źródłem światła są diody LED. Jeden zestaw diod to światła drogowe, a drugi - mniejszy - to światła mijania. Trzecia grupa diod w górnej części klosza to światła do jazdy dziennej, zaś diodowe kierunkowskazy są na dole. W konstrukcji reflektorów zastosowano też włókna światłowodowe. Diody LED królują i w tylnych kloszach.
Pod tylną klapą IBZ Concept kryje 440 litrów bagażnika. Można go powiększyć po złożeniu tylnej kanapy - wtedy powstaje idealnie płaska ładownia, którą można wypełnić bagażami pod sam sufit.
Seat nie zdradził pojemności po schowaniu foteli, ale zapewnia, że niska krawędź ułatwi załadunek ciężkich i nieporęcznych przedmiotów. Haczyki i siatki po obu stronach bagażnika ujarzmią mniejsze przedmioty. Pod podłogą kufra kryje się dodatkowy schowek.
Smaczek - brzegi wykładziny podłogi wykończono skórą, a miękkie wyściełanie na bokach wykonane jest z kremowego zamszu. Na taką ekstrawagancję nie pozwoli żaden księgowy dlatego możemy o niej zapomnieć w wersji produkcyjnej ibizy kombi, która trafi na rynek w 2010 roku.