Model XFR został najszybszym seryjnym samochodem jaki kiedykolwiek wydała na świat angielska stajnia. Słowem to jaguar wszech czasów. Najdzikszy z kotów rozpędził się do 225,675 mil/h (363,188 km/h). Za sterami siedział Paul Gentilozzi - właściciel zespołu wyścigowego Rocketsports Racine, który jaguarem XKR triumfował pięć razy w amerykańskiej serii Trans Am (od 2001 do 2006 r.).

Reklama

Samochód nie był do końca "normalny", np. dla bezpieczeństwa, by samochód nie wystartował w powietrze przerobiono aerodynamikę karoserii. Inżynierowie zastrzegają, że silnik oraz sześciostopniowy automat i jego przełożenia zostały nietknięte.

Jaguar XFR to rywal niemieckich maszyn z wykopem, na celowniku są Mercedesy AMG, BMW M czy Audi RS. Auto napędza pięciolitrowa widlasta ósemka z doładowaniem. Możliwości? 510 KM i 625 niutonometrów momentu obrotowego. Z takim arsenałem XFR rozszarpuje pierwszą "setkę" w 4,9 sekundy. Elastyczność? Z 50 do 70 mil/h (80 km/h do 112 km/h) wyrywa w 1.9 sekundy…

Na koniec ciekawostka. Nowym rekordem XFR pobił dotychczasowy wynik ustanowiony przez XJ220 w 1992 (349.4 km/h). Mało tego bowiem rekordowe dokonania Jaguar ma we krwi - 60 lat temu dokładnie 30 maja 1949 r. model XK120 na belgijskiej autostradzie rozpędził się do 132,6 mil/h (213,353 km/h).