Takie wyspecjalizowane jednostki powstały i z sukcesami pracują w kilku komendach wojewódzkich np. w Warszawie Katowiach. Niedawno zaczęły działać w innych miastach, gdzie kradzieży jest nadal zbyt dużo: w Poznaniu, Gdańsku. - Mieszkańcy powinni wkrótce odczuć, że ich auto jest bezpieczniejsze - deklaruje zastępca komendanta głównego policji gen. Kazimierz Szwajcowski.
Według policjantów, w ostatnich latach złodzieje najczęściej kradną auta po to, by błyskawicznie rozebrać je na części. - Świadczą o tym nawet zmiany w ich języku. Z użycia wyszło pojęcie „dziupli”, gdzie przetrzymywano auta, aby je przemalować i przebić numery. Teraz funkcjonuje określenie „rzeźnie”, bo w kilka godzin samochody są wybebeszane w pośpiechu godnym pit-stopów z Formuły 1 - tłumaczy oficer pionu kryminalnego z województwa lubuskiego.
Części natychmiast trafiają na giełdy lub allegro. - Poza silnikiem nie są specjalnie znakowane, a to sprzyja tworzeniu się wtórnego rynku na kradzione elementy. Nie pomaga również polityka koncernów samochodowych, które dyktują niebotyczne ceny za oryginalne części - mówi jeden z doświadczonych policjantów.
W 2000 roku zginęło niemal 70 tysięcy aut, a wykrywalność była na poziomie 9 procent. W ubiegłym roku zginęło 17271 aut, a wykrywalność wyniosła 23 proc. Pomogły też zmiany w prawie i Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców.
Jakie samochody kradnie się najczęściej?
1.VW PASSAT 1770
2.VW GOLF 1318
3.AUDI A4 555
4.AUDI A6 494
5.FIAT 126p 377
6.SKODA OCTAVIA 320
7.TOYOTA COROLLA 320
8.FIAT CINQUECENTO 271
9.SEAT LEON 266
10.FIAT SEICENTO 255