Premier Donald Tusk zaapelował w środę do taksówkarzy, aby uszanowali prawo dotyczące demonstracji i "nie znęcali się nad mieszkańcami" miast, w których organizują protesty. Zapowiedział także energiczne działania wobec tych, którzy złamią prawo.
"Najwyższy czas, aby sobie powiedzieć uczciwie, wszystkim środowiskom, także zawodowym, związkowym: w Polsce nie ma ograniczeń dla protestów" - podkreślił premier podczas briefingu w Sejmie. Jak ocenił, polskie prawo jest pod tym względem bardzo liberalne, a Warszawa jest tego najlepszym dowodem.
"Ale tym bardziej protestujący powinni uszanować te normy prawne. Będziemy działać coraz energiczniej wszędzie tam, gdzie prawo będzie naruszane i będzie w dodatku łamane w taki sposób, który staje się coraz bardziej uciążliwy dla mieszkańców" - zaznaczył szef rządu.
Zaapelował do taksówkarzy, aby korzystali z prawnych form protestu, ale nie znęcali się nad mieszkańcami. Zapowiedział, że naruszanie przepisów ruchu drogowego będzie karane mandatami. Tusk podkreślił też, że taksówkarze mają zgodę na demonstrację przed Sejmem, natomiast nie ma zgody na blokowanie ruchu poza miejsce wyznaczonym do demonstracji.
Premier ocenił, że deregulacja, jaką proponuje minister sprawiedliwości Jarosław Gowin w odniesieniu do taksówkarzy "nie zmienia tak naprawdę ich sytuacji". "Tak czy inaczej, pozostawi samorządom decyzję, co do tego, w jaki sposób te przedsięwzięcia są regulowane w danym mieście" - argumentował Tusk.
"Ich (taksówkarzy - PAP) obawy są - moim zdaniem - zdecydowanie na wyrost. Akurat taksówkarze mają tutaj najmniej powodów do obaw. Będziemy chętnie z nimi rozmawiali. Natomiast dokuczanie ludziom poprzez blokowanie ruchu uważam za przesadę i łamanie prawa" - podkreślił Tusk.
Rano taksówkarze zebrali się w pięciu miejscach w Warszawie przy ulicach: Stalowa, Powązkowska, Jerozolimskie i Jubilerska, a także na parkingu przy torze łyżwiarskim na Stegnach. W kolumnach, bardzo powoli, jadą przed Sejm, gdzie przed południem ma się rozpocząć manifestacja. Ponieważ taksówkarze powodują duże utrudnienia w ruchu, policja zapowiedziała karanie ich mandatami. Taksówkarze sprzeciwiają się deregulacji ich zawodu, zaproponowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.