1024 - tylu kierowców "na haju" w 2014 roku zatrzymała policja. Tymczasem w całym 2013 r. drogówka złapała 669 osób, które wsiadły za kierownicę pod wpływem środka odurzającego lub narkotyku. To oznacza wzrost o ponad 53 proc. - wynika z najnowszych danych Komendy Głównej Policji, do których dotarł dziennik.pl.

Reklama

O ile liczba "naćpanych" w porównaniu do ponad 140 tys. osób złapanych w 2014 za kółkiem "po kieliszku" jest kroplą w morzu, to mundurowi podkreślą, że kierowcy pod wpływem narkotyków są równie niebezpieczni, jak ci pod wpływem alkoholu. Osoba, która prowadziła pojazd pod wpływem narkotyków, zawsze traci prawo jazdy.

CZYTAJ TAKŻE NEWS dziennik.pl: Lawinowy wzrost liczby odebranych praw jazdy >>>

Problem pijanych kierowców jest powszechnie znany. Policja nie poprzestaje jednak tylko na badaniu trzeźwości. Na wyposażeniu posiadamy urządzenia pozwalające sprawdzić, czy kierowca znajduje się pod wpływem działania innych środków odurzających np. narkotyków. Kiedy tylko policjanci mają podejrzenia, że może tak być, badają kierującego - mówi w rozmowie z dziennik.pl mł. asp. Dawid Marciniak z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Reklama

Tester zdradzi naćpanego kierowcę

Policjant wyjaśnia, że w tym przypadku procedura jest nieco inna niż przy badaniu trzeźwości. Wiele patroli drogówki jest wyposażonych w specjalne testery, które w ciągu 10 minut dają wstępną odpowiedź na pytanie, czy kierujący jest pod wpływem narkotyków.

Testery są jednorazowe i rozróżniają pięć podstawowych grup środków odurzających. Kiedy wynik badania jest pozytywny, policjanci zabierają kierowcę na szczegółowe badania krwi do laboratorium. Dzięki uzyskanemu z narkotestera wynikowi wiadomo, pod kątem jakiej grupy narkotyków należy przeprowadzić badania - opisuje Marciniak.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE Złodzieje odkryli nową żyłę złota! Kierowcy stracili ponad pół miliarda >>>

Wreszcie powoływany jest biegły, który na podstawie badań krwi określa stężenie i wpływ środka na zdolności psychoaktywne kierowcy. Wydana przez niego opinia stanowi materiał dowodowy w postępowaniu sądowym.