Nowy samochód najwięcej traci na wartości w ciągu 3-4 pierwszych lat eksploatacji - jako wskazówkę powinni to zapamiętać zarówno kupujący (wybieraj trzy- lub czterolatki), jak i ci którzy chcą sprzedać młode auto (nie śpiesz się, poczekaj rok lub dwa, bo teraz stracisz). Dlatego przy wyborze nowego samochodu warto pomyśleć o jego wartości rezydualnej, czyli sumie, za którą można go sprzedać po kilku latach użytkowania. Im ona wyższa, tym niższa utrata wartości, czyli auto mniej będzie nas kosztować w całkowitym rozrachunku.

Analitycy CAP Automotive, czyli brytyjskiej firmy szacującej wartość rezydualną aut, pokusili się o prognozę przyszłości Suzuki Jimny czwartej generacji (samochód debiutuje właśnie na Wyspach). A do Polski prosto z Japonii dopłynęły już pierwsze sztuki tej terenówki – przyłapaliśmy egzemplarze czekające na rejestrację pod salonem firmowym Suzuki w Warszawie.

20 lat – tyle kazał na siebie czekać nowy Jimny. Suzuki wreszcie wprowadza na polski rynek czwarte pokolenie kultowej terenówki. Nowy model przyłapany pod salonem firmowym japońskiej marki w Warszawie dziennik.pl

Czego spodziewać się po ok. 100 tys. km?

Na potrzeby wyliczeń analitycy przyjęli dwie sytuacje. W pierwszej założyli, że właściciel nowego Jimny w ciągu trzech lat pokona 60 tys. mil (czyli ok. 100 tys. km; roczny przebieg na poziomie 33 tys. km). Drugi wariant, który wydaje się oddawać polskie realia, to 36 tys. mil przez trzy lata użytkowania (ok. 60 tys. km; 20 tys. km/rok). Wyniki?

Reklama
Wnętrze – proste i bez wymyślnych łamańców – podporządkowane użyteczności. Oczywiście samochód zyskał najnowsze zdobycze z dziedziny multimediów – w tym duży dotykowy ekran. O komfort podróży zadba m.in. automatyczna klimatyzacja czy nawigacja. Na środkowym tunelu – jak za dawnych lat – dwie dźwignie z harmonijkowymi osłonami z gumy. Dłuższa do zmiany biegów, krótsza wybiera tryb napędu - 2H (napęd na tylne koła), 4H (napęd 4×4) i 4L (napęd 4×4 z reduktorem) Suzuki

Suzuki Jimny trzyma wartość

Zdaniem ekspertów trzyletni Suzuki Jimny czwartej generacji z przebiegiem ok. 100 tys. km będzie wart 52 proc. wyjściowej ceny. Zaś Jimny, którego licznik pokaże o ok. 40 tys. km mniej po trzech latach będzie wart aż 61 proc. ceny z salonu – taką wartość rezydualną analitycy CAP Automotive uznają za rekordową i twierdzą, że tym samym japońskie auto pod względem "trzymania ceny" wjeżdża do ekskluzywnej ligi supersamochodów (w tej klasie niektóre modele Ferrari, Bugatti czy Porsche potrafią po kilku latach kosztować więcej niż w salonie).

Suzuki Jimny swoją pudełkowatą trzydrzwiową karoserią w energetycznym kolorze kinetic yellow z łatwością wywołuje uśmiech wielkości banana dziennik.pl

A jak przekłada się to na pieniądze? Biorąc pod uwagę polski cennik, to Suzuki Jimny po trzech latach użytkowania i z przebiegiem ok. 100 tys. km można będzie można sprzedać za ponad 35 tys. zł. Trzyletni Jimny, którego licznik "nakręci" ok. 60 tys. km powinien na rynku wtórnym kosztować ok. 41,4 tys. zł.

Nowy Jimny ma podcięte u dołu zderzaki, zwiększony prześwit i na stałe zamontowane zaczepy do haków. W takim rynsztunku samochód nie tylko wygląda mocarnie, ale także sporo potrafi na bezdrożach dziennik.pl

Przypominamy, że sercem nowego Jimnego jest wolnossący benzyniak 1.5/102 KM. Zgodnie z tradycją japońskiej marki mała terenówka została oparta na ramie nośnej z nowym wzmocnieniem w kształcie litery "X" w centralnej części.

Na polskim rynku najmłodsze dziecko Suzuki występuje w trzech wersjach wyposażenia: Comfort, Premium oraz Elegance. Wszystkie z napędem 4x4, reduktorem i pięciobiegową skrzynią.

Najtańsza wersja Comfort kosztuje od 67 900 zł. Premium została wyceniona na 71 900 zł, a najbardziej wypasiona specyfikacja Elegance - na 79 900 zł (z czterobiegowym automatem 84 900 zł). CZYTAJ WIĘCEJ>>

Jimny czwartej generacji powstał na ramie z nowym wzmocnieniem w kształcie litery X w centralnej części. Do konstrukcji dodano też dwie belki poprzeczne, wzmacniające całość i zwiększające sztywność skrętną dziennik.pl
Inżynierom Suzuki udało się zachować niską masę własną – Jimny waży od 1090 kg do 1135 kg (w zależności od wersji). Dzięki temu można pozwolić sobie na przedzieranie się przez dzikie odstępy bez obawy o uszkodzenie podwozia na byle wyrwie. A niemal pionowo ustawiona przednia szyba, niezbyt szerokie słupki dachowe oraz kwadratowe boczne lusterka zapewniają świetną widoczność we wszystkich kierunkach dziennik.pl
Suzuki Jimny nowej generacji na przedniej osi ma hamulce tarczowe, a na tylnej osi – bębnowe. Samochód może nie staje jak wryty, ale układ całkiem sprawnie radzi sobie z zatrzymywaniem tej lekkiej terenówki. Opony o wysokim profilu 195/80 R15 pomagają w walce z wybojami dziennik.pl
Suzuki Jimny dziennik.pl
Suzuki Jimny w najwyższej odmianie Elegance oferuje m.in. 6 poduszek powietrznych (poprzednik miał tylko dwie), asystenta pasa ruchu, system pomagający zapobiec najechaniu na poprzedzający pojazd, w pełni diodowe światła, nawigację, Bluetooth, wielofunkcyjną kierownicę i automatyczną klimatyzację dziennik.pl
Suzuki Jimny – mała terenówka o dzielnym sercu dziennik.pl