Tragiczny karambol w Łódzkiem. 3 osoby poniosły śmierć, 25 jest hospitalizowanych. Do wypadku doszło w nocy na drodze S8, w miejscowości Kowiesy między Warszawą a Rawą Mazowiecką, na jezdni w stronę Katowic. Zderzyło się 11 samochodów, w tym dwa tiry. Śmierć poniosła kobieta, mężczyzna oraz dziecko - poinformował Robert Zwoliński z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach.
Podczas tragicznego wypadku panowały bardzo złe warunki, gęsta mgła ograniczała widoczność w niektórych miejscach do 10 metrów. Kierująca jednym z pojazdów kobieta właśnie z powodu mgły zatrzymała się na lewym poboczu. W jej auto zaczęły wjeżdżać kolejne samochody. W sumie w karambolu uczestniczyło 11 pojazdów: 9 osobowych i 2 ciężarowe.
Policjant informuje, że ofiary śmiertelne - kobieta, mężczyzna oraz dziecko - to osoby podróżujące autem osobowym, które zostało wepchnięte pod naczepę ciężarówki. Drugie dziecko zostało przewiezione do szpitala w Łodzi.
Samochód, którym podróżowali, miał czeskie numery rejestracyjne. Kobieta zatrzymała się na lewym poboczu, tam w samochód uderzył inny kierowca, a zaraz potem następne pojazdy. Przez 7 godzin droga w miejscu wypadku była zablokowana, samochody mogły poruszać się tylko jedną nitką w kierunku Warszawy - mówi Robert Zwoliński. Drogowcy nadal holują uszkodzone pojazdy. Droga w kierunku Katowic jest cały czas zablokowana. Policja zorganizowała objazd. Ponieważ jeden z samochodów ciężarowych przebił się przez barierkę na drugą stronę jezdni, także jadący w stronę stolicy mieli utrudnienia w ruchu.
Prokuratura w Rawie Mazowieckiej wszczęła śledztwo w sprawie karambolu na drodze S8 - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Kopania powiedział, że w związku ze śledztwem wczoraj został zatrzymany kierowca tira - obywatel Białorusi. To jego auto z dużą prędkością uderzyło w samochody biorące udział w karambolu. Jak powiedział prokurator Kopania, z ustaleń śledczych wynika, że bezpośrednio przed uderzeniem w stojące na drodze samochody, które wcześniej zderzyły się, pojazd poruszał się z prędkością około 95 km/h. Może to wskazywać na niedostosowanie prędkości do warunków drogowych, które były trudne - mgła bowiem ograniczała widoczność do kilku metrów. Istnieje prawdopodobieństwo, że to właśnie uderzenie ciężarówki doprowadziło do najgorszych skutków. Najpóźniej do jutra prokuratura podejmie decyzję, czy kierowcy zostaną postawione zarzuty.