Na węźle Opacz pod Warszawą straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja ćwiczyły akcję ratowniczą po symulowanym karambolu. Rzecznik Generalnej dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jan Krynicki mówił, że kierowca powinien pamiętać o tym, by natychmiast zapalić światła awaryjne i wystawić trójkąt ostrzegawczy. Można też dawać znaki innym kierowcom, ale należy zejść na pobocze, bądź na drogę techniczną.

Reklama

Należy też jak najszybciej wezwać pomoc, dzwoniąc pod numer 112.

Policjanci twierdzą z kolei, że najczęstszą przyczyną wypadków na drogach szybkiego ruchu jest nieostrożność i brak koncentracji. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji radził, by kierowcy byli cały czas skupieni na drodze i zachowywali zdrowy rozsądek.

Przy dużej prędkości, w czasie odbierania telefonu, czy rozpakowywania kanapki, samochód przejeżdża kilkaset metrów. W tym czasie może dojść do tragicznego wypadku.

Należy też stosować zasadę tak zwanego ograniczonego zaufania wobec innych uczestników ruchu. Nie powinno się także rozwijać zbyt dużej prędkości. Niespełna tydzień temu na trasie S8 doszło do karambolu, w którym zginęły trzy osoby, a ponad 30 zostało rannych. Przyczyny wypadku bada prokuratura.