Małgorzata Tarnowska z warszawskiego oddziału GDDKiA powiedziała PAP, że ruch na obwodnicy ruszył tuż przed godz. 20.
Obwodnica biegnąca w ciągu drogi krajowej nr 50 została zrealizowana jako dwukierunkowa trasa z jedną jezdnią o trzech pasach ruchu. Rozwiązanie takie, które umożliwia wyznaczenie naprzemiennie pasów do wyprzedzania, jest skutecznym sposobem na zmniejszenie liczby wypadków, a co za tym idzie, poprawy bezpieczeństwa ruchu.
Droga zlokalizowana jest na terenie gmin Wiskitki i Radziejowice, w powiecie żyrardowskim, po południowo-zachodniej stronie Żyrardowa.
Obwodnica ma 15 km długości i była budowana przez ponad trzy lata. Planowo inwestycja miała zakończyć się po dwóch. Termin ukończenia inwestycji przesuwano z kilku powodów, m.in. braku odpowiedniej dokumentacji czy kłopotów finansowych jednego z wykonawców. Obwodnicę ostatecznie wybudowało konsorcjum firm Boegl a Krysl Czechy, Boegl a Krysl Polska oraz Pol-Dróg.
Komentarze(4)
Pokaż:
Jeśli chodzi o całokształt, to dorzuciłbym jedynie porażkę organizacyjną tzn. otwarcie węzła autostrady Wiskitki przed otwarciem obwodnicy Żyrardowa oraz łatanie w tym czasie 50-tki na obszarze Żyrardowa, zwane remontem i to w godzinach szczytu (poza nocą) - zero logiki !. Taka zagrywka do dotychczasowego natężenia ruchu, dołożyła dodatkowo ruch w kierunku węzła autostrady.
Tak więc chwalić nie ma czego - co innego, gdyby inwestycja oddana była na czas z zachowaniem logiki organizacyjnej i pod warunkiem bezkolizyjnych skrzyżowań zamiast rond, które niestety zmienią tyle, że dotychczasowy korek przesunie się z trasy nr 50 na obwodnicę, zamiast zniknąć.
Ps.
12 lat rzygać mi się chciało przez ten korek, jak tylko dojeżdżałem do Żyrardowa i wiem, że w tym odczuciu odosobniony nie byłem ...
Jeśli chodzi o całokształt, to dorzuciłbym jedynie porażkę organizacyjną tzn. otwarcie węzła autostrady Wiskitki przed otwarciem obwodnicy Żyrardowa oraz łatanie w tym czasie 50-tki na obszarze Żyrardowa, zwane remontem i to w godzinach szczytu (poza nocą) - zero logiki !. Taka zagrywka do dotychczasowego natężenia ruchu, dołożyła dodatkowo ruch w kierunku węzła autostrady.
Tak więc chwalić nie ma czego - co innego, gdyby inwestycja oddana była na czas z zachowaniem logiki organizacyjnej i pod warunkiem bezkolizyjnych skrzyżowań zamiast rond, które niestety zmienią tyle, że dotychczasowy korek przesunie się z trasy nr 50 na obwodnicę, zamiast zniknąć.
Ps.
12 lat rzygać mi się chciało przez ten korek, jak tylko dojeżdżałem do Żyrardowa i wiem, że w tym odczuciu odosobniony nie byłem ...