Podstawowym i najtańszym modelem będzie CLS 280 z benzynowym ponad 230-konnym silnikiem 3.0/V6. Taki mercedes do "setki" rozpędza się w 7,7 sekundy. Prędkość maksymalna - 245 km/h.

Reszta silników została "po staremu". Model z turbodieslem - CLS 320 CDI to 225 KM i 540 Nm. Benzynówki - CLS 350 CGI/295 KM (motor benzynowy z bezpośrednim wtryskiem paliwa), CLS 500 daje 388 KM z widlastej ósemki.

Topowy CLS 63 AMG jest urządzeniem do zrywania asfaltu - 514 KM i 630 Nm na tylnej osi. Kierowca szepcze "cztery i pół", a na liczniku jest 100 km/h. Szturm przerywa elektronika przy 250 km/h.

Reklama

Każdy wersja ma automatyczną 7-biegową przekładnię 7G-Tronic. Zmyślne urządzenie w trybie ręcznej zmiany biegów (łopatki pod kierownicą) skraca czasy przyspieszeń o 0,2 sekundy.

Wizualne zmiany? Inny przód - nowa osłona chłodnicy z dwoma listwami zamiast czterech. Tylne światła błyszczą diodami LED. Rury wydechowe mają kształt trapezowy, a nie okrągły jak wcześniej. CLS dostał też nowe wzory felg. Do obejrzenia w galerii.

Reklama