Polowanie trwa! Wyłapywani są za głośni, z dziwnym oświetleniem i bardzo czarnymi szybami. Lepiej nie pokazuj się na ulicy, jeśli nie masz homologacji na te rzeczy.

Skąd policja wie, że auto nie jest w porządku? Marcin Szyndler z KGP chwali się, że w bardzo dobrze wyposażonych radiowozach mają sprzęt do mierzenia decybeli, sprawdzania jakości spalin i… przepuszczalności światła przez przyciemnione szyby.

Nikt nie wyłga się dziurawym wydechem, a kolorową folię z szyb będzie musiał zerwać na miejscu.

Po polskich drogach grasuje teraz ponad 100 radiowozów z policjantami, którzy uczyli się jak rozpoznać złe przeróbki.

Złapany fan garażowego tuningu nie dość, że straci dowód rejestracyjny i będzie musiał po zdjęciu wszystkich błyskotek pojechać na przegląd, to jeszcze dostanie mandat – nawet 500 zł. Mało opłacalna przyjemność.







Reklama