A oto jak powstał pogromca piekła. Inżynierowie zabrali się do "zwykłego" megane F1 team R26 - wypruli z niego tylną kanapę, poduszki powietrzne poza tą dla kierowcy, światła przeciwmgłowe, tylną wycieraczkę i większość wygłuszających okładzin. Fakt, po co to komu na torze…

Reklama

Bardziej przydatna jest już przednia maska z włókien węglowych i dwa kubełkowe fotele z sześciopunktowymi pasami podobnymi do tych z odrzutowców. Tylną szybę wymieniła tafla przezroczystego tworzywa sztucznego - mocnego, lekkiego jak piórko.

Inne

Koktajl tylu wynalazków z turbodoładowanym motorem 2.0/230 KM sprawia, że pierwsza setka pojawia się na liczniku już po 6 sekundach. Przejechanie ćwierć mili (400 metrów) trwa 13,9 sekundy, a kilometra - 26 sekund. Prędkościomierz staje dopiero przy 237 km/h.

Reklama

Renault megane R26.R to limitowana zabawka - Francuzi wypuszczą w świat tylko 450 sztuk. Z pierwszych informacji wynika, że ani jedna nie trafi do Polski. Jest po czym płakać? Cóż, zobaczcie sami na filmie…