- Toyota Mirai i wodór w Polsce. Tankowanie w 5 minut
- Może być trzy razy tańszy niż obecnie. Wodór zmieni wszystko
- Toyota wprowadzi ogniwa wodorowe trzeciej generacji
- Znika wielki problem aut elektrycznych? Zasięg 1000 km lub większy
- Stały elektrolit do produkcji w 2027 roku, Toyota dokonała przełomu
Toyota Mirai i wodór w Polsce. Tankowanie w 5 minut
Tomasz Sewastianowicz: Wodór to fanaberia czy przyszłość motoryzacji? W Polsce działają są już pierwsze ogólnodostępne stacje wodorowe. Jak chcecie przekonać kierowców do zakupu Mirai?
Jacek Pawlak, prezes Toyota Central Europe: Toyota Mirai jest w tej chwili jedynym na rynku samochodem elektrycznym bez jego wad. To auto, w którym ogniwo paliwowe przetwarza wodór na energię elektryczną. Zasięg nie jest w nim problemem, ponieważ na jednym tankowaniu 5 kg paliwa możemy przejechać nawet do 650 km, czyli tak jak normalnym samochodem. Czas ładowania także nie stanowi przeszkody – wodór na stacji uzupełniamy w ciągu 3-5 minut niczym tankowanie benzyny.
Dzisiaj klienci najczęściej rezygnują z zakupu auta elektrycznego właśnie przez długi czas ładowania i problemy z zasięgiem. Wodorowej Toyoty takie ułomności nie dotyczą, więc jest to najlepszy wybór, jeśli ktoś chce mieć samochód na prąd, który w dodatku oczyszcza powietrze. Mirai to także początek ekspansji aut elektrycznych, w których nie mamy bardzo drogich i ciężkich baterii ważących często 600, 700 a nawet 800 kg. Oczywiście cały czas ograniczeniem są stacje, jednak w najbliższych kilku miesiącach powstanie ich co najmniej kilka w wielu głównych miastach. Dlatego np. z Warszawy nad morze bez problemu pojedziemy Toyotą Mirai, zatankujemy ją w Gdańsku czy w Gdyni i wrócimy do domu. Podobna podróż typowym elektrykiem stanowi znacznie większe wyzwanie.
Może być trzy razy tańszy niż obecnie. Wodór zmieni wszystko
Jednak tak jak nie każdy prąd do auta elektrycznego jest zielony i tak samo nie każda produkcja wodoru pachnie fiołkami…
Cały czas wielu klientów zastanawia się do jakiego stopnia samochody elektryczne są ekologiczne. I tutaj też jest duża różnica, bo auta elektryczne na baterie są tylko wtedy ekologiczne, jeżeli ładujemy je prądem np. z paneli fotowoltaicznych. Ale jeżeli ładujemy je z tradycyjnej sieci, to musimy pamiętać o tym, że w Polsce 70 proc. energii wytwarzane jest w elektrowniach węglowych. W przypadku Mirai już teraz mówimy o tankowaniu zielonego wodoru będącego wynikiem elektrolizy, w której wykorzystano czystą energię słoneczną z ogniw fotowoltaicznych. O wiele łatwiej też jest stworzyć infrastrukturę dla samochodów wodorowych. Nie musimy ciągnąć milionów kilometrów kabli, budować kolejnych elektrowni ani sieci ładowarek. Wystarczy postawić zbiorniki z wodorem na każdej stacji paliw.
Dzisiaj przejechanie 100 km na wodorze kosztuje mniej więcej tyle samo co na benzynie i to jest dobry początek. Oczywiście liczymy, że wraz ze wzrostem popytu na wodór oraz rozwojem tej technologii uda się wyprodukować to paliwo dużo taniej. Arabia Saudyjska już buduje największą na świecie farmę produkcji wodoru, który może być trzy razy tańszy niż obecnie. To otwiera przed tym paliwem świetlaną przyszłość. Wierzę, że wodór zmieni planetę. Dzięki niemu pozbędziemy się emisji nie tylko w samochodach, ale przede wszystkim w energetyce i przemyśle. Wodór zmieni wszystko, bo jest w 100 proc. komplementarny wobec ropy naftowej i gazu. Dzisiaj technologię wodorową mamy rozwiniętą do takiego poziomu, że właściwie wszystko co napędzamy benzyną, dieslem czy gazem, możemy zastąpić wodorem. Dotyczy to nie tylko aut osobowych, ale przede wszystkim autobusów, pociągów, statków i w przyszłości także samolotów.
Toyota wprowadzi ogniwa wodorowe trzeciej generacji
Jednak kto nie maszeruje ten ginie…
Dlatego Toyota pracuje nad ogniwami paliwowymi trzeciej generacji, które mają zapewnić najwyższą wydajność poprzez dłuższe cykle życiowe i niższe koszty. Nowe rozwiązanie będzie składać się z mniejszej liczby ogniw, a jednocześnie osiągać wyższą gęstość mocy. Przewiduje się, że ten system zwiększy zasięg na jednym tankowaniu wodoru o 20 proc., podczas gdy postęp technologiczny i wzrost produkcji pomogą w obniżeniu kosztów o ponad jedną trzecią. Tę technologię planujemy wprowadzić do sprzedaży w 2026 roku.
Znika wielki problem aut elektrycznych? Zasięg 1000 km lub większy
Od 2035 roku nie będzie można kupić nowych samochodów na tradycyjną benzynę i olej napędowy. Toyota będzie gotowa do zmiany i przejścia na auta bezemisyjne?
Producenci samochodów będą gotowi do tej zmiany w 100 proc. Toyota od ponad 25 lat specjalizuje się w zelektryfikowanych napędach hybrydowych. Obecnie oferujemy 5. generację hybrydy i zarazem dajemy kierowcom również 5. generację silnika elektrycznego. Nie ma na rynku firmy, która miałby 5. generację silnika elektrycznego. Mamy nowoczesne komponenty samochodów elektrycznych, jak konwerter i inwerter, czyli to wszystko, co steruje mocą. Oprogramowanie, które dla wielu producentów jest dzisiaj ogromnym wyzwaniem, u nas działa doskonale, ponieważ stoi za nim 25-letnie doświadczenie. Dzięki sterowaniu mocą mamy 10-letnią gwarancję na baterię – tego też nikt nie oferuje. Dysponujemy wszystkim, co potrzebne do zrobienia ultranowoczesnego auta elektrycznego.
Stały elektrolit do produkcji w 2027 roku, Toyota dokonała przełomu
Także bateriami ze stałym elektrolitem?
Do 2026 roku wprowadzimy w Europie przynajmniej sześć nowych modeli bateryjnych w różnych segmentach rynku– od SUV-a segmentu B już w 2024 roku po duże rodzinne crossovery. Każde z tych aut zaskoczy nową, świetną stylistyką.
Przezwyciężyliśmy też największe wyzwanie, jakie stawiała przed naukowcami technologia baterii ze stałym elektrolitem – kwestię trwałości. Dokonaliśmy przełomu i obecnie przygotowujemy tę technologię do produkcji masowej. Przewidujemy, że będzie ona gotowa do komercjalizacji w latach 2027-2028, a możliwości produkcyjne pozwolą na wyposażenie w nią dziesiątek tysięcy samochodów rocznie. Technologia baterii ze stałym elektrolitem skróci czas ładowania do 10 minut i zapewni zasięg 1000 km lub większy.
I dzięki temu znikną problemy aut elektrycznych?
Pozostaje jeszcze kilka niewiadomych. Po pierwsze czy w 2035 roku i później sieć energetyczna będzie gotowa na takie zapotrzebowanie energii. Oczywiście musielibyśmy produkować zieloną energię, a nie energię z węgla. Po drugie, czy będziemy gotowi z infrastrukturą, żeby rzeczywiście każdy mógł bez problemu sobie ten samochód ładować. No i po trzecie, czy klienci będą gotowi zapłacić za auta, które jak wiemy dzisiaj są bardzo drogie i mimo wielu zapewnień, że stanieją tych obniżek cen ciągle nie widać.
Toyota sprzeda w Polsce ponad 100 tys. samochodów. Corolla i Yaris Cross hitem
Wróćmy do teraźniejszości. Będzie rekord sprzedaży w 2023 roku?
Na pewno pierwszy raz w historii koncern Toyota sprzeda w Polsce ponad 100 tys. samochodów. Naszym hitem jest Corolla oraz napędy hybrydowe, które stanowią 80 proc. sprzedaży. Jesteśmy liderem zarówno rynku flotowego, jak i prowadzimy wśród klientów indywidualnych, którzy najczęściej wybierają Yarisa Cross. Sukces odnosi także nasza marka premium – Lexus. W tym roku sprzedaliśmy po raz pierwszy ponad 10 tys. tych aut.
Nowa Toyota C-HR i nowy Land Cruiser - premiery 2024 roku
Jakie nowości wjadą na rynek w 2024 roku?
Przede wszystkim mamy gwiazdę Toyotę C-HR z najnowszą 5. generacją klasycznej hybrydy oraz mocną hybrydą plug-in. Auto jest wyjątkowo designerskie i bardzo nowoczesne. Na rynku zadebiutuje także Toyota Land Cruiser zupełnie nowej generacji w dwóch różnych odmianach stylistycznych, przepięknie off-roadowa i nawiązująca do klasycznych wcieleń tego modelu. To samochód, który chce się mieć od pierwszego wejrzenia.
Lexus rozbił bank w Polsce. Na rynku nowy LBX z hybrydą 5. generacji
Lexus notuje rekordowe wzrosty. Co stanowi o jego sile?
Modele, które wprowadziliśmy na rynek są potwornie konkurencyjne – RX i NX to pięknie wystylizowane i najbardziej zaawansowane hybrydowe SUV-y w swoich segmentach. Hitem 2024 roku będzie nowy Lexus LBX z napędem hybrydowym 5. generacji z silnikiem 1.5. Polska ma zostać jednym z największych rynków zbytu tego auta. Z takim arsenałem w przyszłym roku będziemy starali się pobić jednego z naszych konkurentów i wskoczyć na 4. miejsce. Potem powinno być już podium w segmencie premium.
2024 rok będzie lepszy, czy wręcz przeciwnie. Kryzys się pogłębi?
Na pewno czeka nas spowolnienie gospodarcze. U naszych zachodnich sąsiadów recesja nie odpuszcza, a jesteśmy z nimi ściśle powiązani handlowo. Duża część eksportu trafia właśnie do Niemiec, więc polska gospodarka to odczuje. Także nasi klienci flotowi dostrzegają spadek konsumpcji i zmniejszenie inwestycji. Ze względu na wysokie stopy procentowe drożeje leasing. Niestety przed nami dosyć trudny okres pod względem ekonomicznym.