Jacek Kurski przyznał w rozmowie z RMF FM, że zdarzyło mu się przekroczyć liczbę punktów karnych.
- Raz mi zabrakło punktów. Kilka lat temu musiałem ponownie iść na egzamin - wyznał Kurski. - Zdałem za drugim razem. Byłem taki pewny, że jeżdżę tyle lat i teorię rozbiję w drobny mak - wspomina.
Które pytania okazały się najtrudniejsze?
Okazuje się, że miałem cztery błędy. Na jakim pytaniu poległem? Założę się, że większość naszych słuchaczy nie wie, do jakiej prędkości można jeździć w terenie zabudowanym. Albo pytanie, do jakiej prędkości można jechać na drodze krajowej dwupasmowej w Polsce? - tłumaczył polityk Solidarnej Polski.
Uświadamiam słuchaczom, jak łatwo nie zdać takich duperelnych pytań - dodał Kurski.