Sprzedaż nowych samochodów w Kraju Kwitnącej Wiśni zwiększyła się w lutym br. o 31,9 proc. licząc rok do roku, po wzroście o 40,7 proc. w styczniu rdr, kiedy wyniosła 263,3 tys. sztuk - wynika z danych japońskiego stowarzyszenia dilerów samochodowych.

Reklama

Jak informuje serwis internetowy BBC, powodem dynamicznego wzrostu sprzedaży są dotacje rządu japońskiego do zakupu ekologicznych aut. Każdy, kto zdecyduje się na zakup takiego samochodu otrzyma 100 tys. jenów, czyli ponad 1,2 tys. dolarów. Japończycy spieszą się z decyzją o zakupie nowego samochodu, gdyż na dotacje rząd przeznaczył 300 mld jenów (3,9 mld dol.) i kiedy wyczerpie się ta pula program dopłat się zakończy.

Zdaniem analityka Deutsche Bank, na którego powołuje się BBC, kwota przeznaczona na dotacje skończy się po wakacjach. "Limit pieniędzy wyczerpie się prawdopodobnie we wrześniu. Ludzie wiedzą, że muszą się spieszyć, aby nie przegapić okazji" - stwierdził Kurt Sanger z Deutsche Banku.

Rząd zdecydował się na wsparcie sprzedaży japońskich koncernów motoryzacyjnych, po tym jak w ubiegłym roku z powodu trzęsienia ziemi oraz tsunami w Japonii oraz powodzie w Tajlandii (mieszczą się tam ich fabryki) były zmuszone wstrzymać produkcję. Odbiło się to nie tylko na wynikach na krajowym rynku, ale też m.in. na amerykańskim. Toyota, największy producent aut w Japonii, z powodu katastrof straciła pozycję największego producenta aut na świecie, na korzyść amerykańskiego General Motors.

Kolejnym powodem, dla którego miniony rok nie był łaskawy dla japońskich producentów, było umocnienie się jena względem dolara. Pomiędzy kwietniem a październikiem 2011 r. jen podrożał względem amerykańskiej waluty o 11 proc. To negatywnie wpłynęło na wyniki finansowe japońskich koncernów, m.in. samochodowych, ze względu na wyższą cenę ich produktów na innych rynkach.