Ponad 70 mln litrów sfałszowanego oleju napędowego sprzedano w latach 2001-2005 na polskich stacjach benzynowych. Uczestnicy procederu odpowiedzą za to przed sądem, oskarżono 21 osób - poinformował w czwartek prok. Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Reklama

Jak wynika z opinii biegłego, jakość paliwa była taka, że w skrajnych przypadkach mogło dojść do uszkodzenia silników. Zysk fałszerzy określono na ponad 20 mln zł.

Shutterstock

Krakowska Prokuratura Apelacyjna oskarżyła 21 osób o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się wprowadzaniem do obrotu jako olej napędowy podrobionych produktów ropopochodnych. Osoby te odpowiedzą również za oszustwo i pranie brudnych pieniędzy.

Proceder polegał na kupowaniu w Rafinerii Trzebinia poza kolejnością produktów ropopochodnych, które następnie za pomocą fałszywych faktur między fikcyjnymi firmami przemieniano na papierze na olej paliwowy.

Shutterstock



O zorganizowanie i kierowanie grupą prokuratura oskarżyła 45-letniego Zbigniewa Ł. oraz 40-letnich Jarosława C. i Tomasza C. Wśród pozostałych oskarżonych znajduje się m.in. ówczesny kierownik oddziału spedycji w rafinerii Wacław N. i tzw. słupy, osoby wynajęte do założenia fikcyjnych firm, koniecznych do fałszowania dokumentów. Byli to głównie bezrobotni mieszkańcy Śląska i Małopolski oraz studenci.

Jak ustalono w toku śledztwa, w ramach działalności grupy blisko 2,5 tys. cystern przewoziło 60 tys. ton fałszywego oleju.

Inne

Spośród oskarżonych 19 osób przyznało się do winy i zadeklarowało chęć dobrowolnego poddania się karze. Uzgodnione z prokuraturą kary wynoszą od 2 lat w zawieszeniu na 6 lat do czterech i pół roku więzienia w zawieszeniu na 9 lat, a także grzywny i przepadek korzyści osiągniętych z przestępstwa na kwotę ponad 700 tys. zł. Wnioski w tej sprawie dołączono do aktu oskarżenia.

Shutterstock

Śledztwo w tej sprawie ma charakter rozwojowy. Prokuratura zapowiada, że w przyszłym roku zostanie w nim oskarżonych nie mniej niż 50 kolejnych osób.