W tym miesiącu firmy płacą podwójną zaliczkę na podatek dochodowy. Wiele z nich w poszukiwaniu sposobów na obniżkę daniny dla fiskusa w tym miesiącu wybiera się do salonów samochodowych, które szykują dla nich specjalne oferty. Tak jest i w tym roku.
Już w październiku Fiat obciął ceny nawet o 10 proc. Inni sprzedawcy poszli tą samą drogą. – Po raz pierwszy w historii wprowadziliśmy specjalną zindywidualizowaną ofertę dla małych i średnich firm – mówi Robert Mularczyk, rzecznik prasowy Toyota Motor Polska. Oferta dotyczy kompleksowej obsługi klientów flotowych pod względem polityki rabatowej i oferty finansowania zakupu. Jak twierdzi Mularczyk, każda firma objęta programem otrzymuje specjalne warunki upustu i opiekę wyznaczonego dilera.
Także w Renault specjalne warunki zakupu dla kontraktów flotowych przyznawane są indywidualnie. – Są uzależnione m.in. od modelu samochodu, liczby kupowanych pojazdów i rodzaju firmy, która dokonuje transakcji– mówi Grzegorz Paszta, rzecznik prasowy Renault Polska.
Ciekawe rozwiązanie wprowadziła Honda. Firma przygotowała program zniżek dla przedsiębiorstw zainteresowanych zakupem trzech lub więcej aut. – Już teraz widać zwiększone zainteresowanie ofertą w autoryzowanych salonach firmy. Spodziewamy się, że tzw. podwójne opodatkowanie istotnie przyczyni się do lepszego wyniku sprzedaży w stosunku do poprzednich miesięcy – mówi Iwona Legęć z Hondy Poland.
Auta promują też najwięksi na rynku. – We współpracy z VW Leasing przygotowaliśmy specjalną ofertę leasingową, która będzie obowiązywała do końca 2011 r. Dotyczy ona zwiększonego rabatu, niezależnie od funkcjonującego obecnie układu promocyjnego, na samochody finansowane przez VW Leasing – mówi Marcin Weksej, specjalista ds. kontaktu z dziennikarzami Skoda Auto Polska. W tym wariancie modele Fabii czy Octavii można kupić 1500 – 2500 zł taniej niż w promocji dla klientów indywidualnych.
Eksperci uważają, że mimo takich promocji nie uda się poprawić zeszłorocznego wyniku sprzedaży. W listopadzie 2010 r. firmy kupiły aż 28,6 tys. aut, prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej. Jak przypomina Wojciech Drzewiecki, szef Samaru, to był wyjątkowy czas. Fiskus ogłosił bowiem, że od stycznia tego roku zawiesza pełny odpis VAT od samochodów z kratką. Łukasz Gębski z Autosalon24.pl uważa, że zwiększona liczba zapytań ofertowych od małych i średnich firm nie przełoży się na równie wysoki wzrost sprzedaży także z powodu braku dostępności samochodów na rynku. Według niego z szybkim odbiorem nowego auta problemu nie ma tak naprawdę w salonach Forda, Fiata, Renault, Peugeota i Opla. Na samochody innych producentów trzeba czekać nawet do kwietnia 2012 r.
Jak twierdzi Gębski, przedsiębiorcy najbardziej interesują się autami z segmentu C i D w najprostszych wersjach wyposażenia z silnikami benzynowymi, których pojemność wynosi ok. 1,6 l. To zmiana w preferencjach. Dotąd firmy szukały raczej aut z silnikami Diesla. Jednak te droższe nawet o 20 proc. samochody przestały być atrakcyjne, odkąd cena oleju napędowego jest wyższa od ceny benzyny.
– Wraz z pojawieniem się w ofercie importerów fabrycznie montowanych instalacji gazowych wzrasta też udział w sprzedaży pojazdów napędzanych LPG – mówi Wojciech Drzewiecki. Jednak zaznacza, że to wciąż niewielki odsetek sprzedaży. Jedną z przyczyn jest brak takich samochodów. Na przykład w salonach Skody na pojazd z fabryczną instalacją LPG trzeba czekać nawet do kwietnia przyszłego roku. Tymczasem ten sam model tylko z silnikiem benzynowym dostępny jest od ręki.