Dilerzy Skody odsyłają klientów z kwitkiem i nie przyjmują zamówień na Octavię Tour. Tłumaczą to zaprzestaniem produkcji modelu.
– Rzeczywiście kwoty produkcyjne już się skończyły – potwierdza Marcin Weksej, rzecznik prasowy Skoda Auto Polska. Dodaje jednak, że samochody są jeszcze w sprzedaży, a posiadają je dilerzy, którzy zawczasu zamówili więcej sztuk. Amatorom modelu doradza dokładne przejrzenie ofert sprzedawców. Nie wyklucza też, że koncern podejmie decyzję o wyprodukowaniu dodatkowej partii.
Część ekspertów uważa, że brak starego modelu Octavii w ofercie czeskiej firmy może poważnie zagrozić pozycji marki na polskim rynku. Już w tym roku spółka przestała być największym dostawcą dla flot, a wynik podreperowała sprzedażą do klientów indywidualnych.
W rankingu flotowym czeską markę wyprzedza w tym roku Ford. Do końca października polskie firmy zarejestrowały 15,8 tys. fordów – o 300 sztuk więcej niż skód. Czeska firma ma jednak nadal dużą przewagę nad pozostałymi graczami. Kolejni w stawce – Volkswagen, Opel, Renault i Fiat – tracą do Skody po 4 – 5 tys. samochodów.
Reklama
Przedstawiciele firmy nie chcą zdradzić, jaki procent w całości sprzedaży stanowiła Octavia Tour. Andrzej Halarewicz, szef JATO Dynamics, firmy monitorującej rynek motoryzacyjny, przypomina, że auta przez lata kupowały nie tylko firmy, lecz i klienci indywidualni. – Cena auta była bezkonkurencyjna – mówi.



Samochód można było kupić już za 40 tys. zł, ponad 10 tys. zł mniej, niż kosztuje nowa wersja. W segmencie kompaktowym przelicytowała ofertę innych producentów, takich jak Opel czy Volkswagen.
Teraz wygląda na to, że może stracić sporą część rynku. Brak Octavii Tour otwiera innym firmom drogę do zajęcia pozycji obecnego wicelidera. Zacierać ręce mogą już teraz Ford ze swoim Mondeo, a nawet Opel z Insignią.
Łukasz Gębski, szef Autosalon24.pl, jako potencjalnych beneficjentów wskazuje też marki koreańskie: Hyundaia i Kię.
Nie wiadomo, jaka będzie cena nowej Octavii w przyszłym roku. Całkiem możliwe, że po wycofaniu starej wersji Skoda wprowadzi upusty.
– Wszystko zależy od ostatecznej ceny – przyznaje Wojciech Szyszko, szef Kia Motors Polska.
Jeżeli cena spadnie, utrzymane zostanie staus quo, jeżeli nie – może być różnie.
– Nie obawiamy się spadku klientów. Naszymi podstawowymi produktami dla firm będą w przyszłym roku nowe Octavia i Fabia – mówi Marcin Weksej. Dodaje, że pod koniec przyszłego roku firma wprowadzi na polski rynek następcę Octavii Tour. Na rynkach pozaeuropejskich samochód nazywa się Rapid.